Namawiają do wegetarianizmu - przelom.pl
Zamknij

Namawiają do wegetarianizmu

17:17, 03.06.2009 red
Skomentuj Dominik Frosztęga i Joanna Szostak przekonują, że wegetarianizm nie jest taki zły Dominik Frosztęga i Joanna Szostak przekonują, że wegetarianizm nie jest taki zły

W poniedziałek rozpoczął się Ogólnopolski Tydzień Wegetarianizmu. Dominik Frosztęga z Trzebini i Joanna Szostak z Chrzanowa przekonują mieszkańców powiatu chrzanowskiego, że nie jedząc mięsa można normalnie żyć.

W poniedziałek rozpoczął się Ogólnopolski Tydzień Wegetarianizmu. Dominik Frosztęga z Trzebini i Joanna Szostak z Chrzanowa przekonują mieszkańców powiatu chrzanowskiego, że nie jedząc mięsa można normalnie żyć.

Michał Koryczan: - W jaki sposób włączyliście się w tegoroczną ogólnopolską akcję propagowania wegetarianizmu?
Dominik Frosztęga: - Rozkleiliśmy plakaty w szkołach i na mieście. Oprócz tego rozdajemy ulotki i rozmawiamy z ludźmi. Wszystko dostaliśmy od krakowskiego Stowarzyszenia "Empatia", wiec nie musieliśmy szukać pieniędzy na drukowanie.

Nie chcieliście zorganizować czegoś więcej?
Dominik Frosztęga: - Myślałem o pokazie filmów dotyczące wegetarianizmu czy degustacji potraw bezmięsnych. Na to trzeba jednak większej kasy, a sponsora nie udało mi się znaleźć. Może za rok będzie lepiej.

Ile osób się zaangażowało tutaj w powiecie?
Dominik Frosztęga: - W sumie kilkanaście osób. Nikogo nie musiałem specjalnie namawiać. Niektórzy jakiś czas temu przychodzili do mnie i pytali kiedy startujemy.
Joanna Szostak: - Bo to bardzo fajna akcja. Ja dowiedziałam się o wszystkim na warsztatach teatralnych, gdzie chodzę razem z Dominikiem. Zafascynował mnie i postanowiłam się przyłączyć.

Oboje nie jadacie mięsa. Wasi rodzice są z tego powodu...
Dominik Frosztęga: - Trochę konfliktów było. Ale udało mi się przekonać mamę, przynajmniej trochę. Cały czas robi mi kanapki z wędliną. Ja jednak wolę sałatki.
Joanna Szostak: - Tata, który jest lekarzem podchodził do tego dosyć sceptycznie,ale mój wybór.

Jak reagują ludzie, którym wręczacie ulotki?
Dominik Frosztęga: - Większość tylko je zabiera. Niektórzy chcą uzyskać jakieś informacje na temat wegetarianizmu.

Najczęściej pytają o...
Dominik Frosztęga: - Czym w jadłospisie można zastąpić mięso oraz czy to w ogóle jest możliwe. Cały czas panuje stereotyp, że to jest nierealne. To jednak nieprawda.

Udało się kogoś przekonać?
Dominik Frosztęga: - Napotkanym osobom mówię, żeby chociaż spróbowali. Zdarzyło sie, że ktoś zadeklarował, że raz w tym tygodniu nie tknie mięsa.
Rozmawiał Michał Koryczan

Aktualizacja 3.06.2009, 20.16

(red)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(14)

~johan~johan

0 0

Nie jedząc mięsa człowiek będzie miał słabe kości. A ci, którzy mówią, że "mięso to morderstwo", są hipokrytami, bo ryby też się zabija dla pożywienia. Zresztą Pan Bóg pozwolił zabijać zwierzęta na pożywienie. 10:39, 06.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~klaudia~klaudia

0 0

on promuje wegetarianizm a w szkoel na przerwach bulk z szynka je! 21:02, 05.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~misiek~misiek

0 0

Ja jeszcze raz uważam, że dieta wegetariańska jest droga.A co z rybami i owocani morza, które powinny się znaleźć w diecie, a są bardzo drogie i przecież też są istotami żywymi. Zalecam uniar w jedzeniu nięsa i wędlin ale nie całkowite jego zaprzestanie.Pozdrawiam wszystkich, którzy są za i przeciw. 20:08, 05.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~aaronpay~aaronpay

0 0

Morderco:
pytanie Bartka uznałem za pytanie retoryczne. moge na nie odpowiedzieć:
sens w niejedzeniu mięsa jest taki, że nie pozbawia się tym zwierząt niepotrzebnego cierpienia jakim są 'darzone'. jeżeli ktoś postrzega zabijanie jako coś złego to niejedzenie mięsa np: w moim przypadku iść w parze z czystym sumieniem, że ja nie biorę udziału w rzezi.

roślinki: nie wiem czy wiesz cokolwiek o frutowegetariaizmie. jeżeli nie wiesz to poczytaj.
ja nie namawiam wszystkich do odrzucenia całkowicie wszystkiego. namawiam chociaż do ograniczenia spożywania produktów mięsnych jako takich, które stoją na pierwszym planie. na pierwszym planie dlatego, że zwierzęta jako istoty żywe, kochające i rozumne odczuwają bardziej cierpienie niż rośliny. radykalne metody pozostawiam dla ludzi bardziej wrażliwych i zdeterminowanych.
co do zwłok to uważam, że jeżeli to i to zwłoki to nie powinno stanowić dla ciebie różnicy.

co do ceny. jak już mówiłem. można wszystko obejść sposobami ale trzeba chęci i na pewno cię nie przekonam bo jesteś zagorzałym wielbicielem swojego wyrafinowanego ego.
najważniejszym problemem nie są pieniądze a czas. nad tym może się zastanowisz?

podaj mi choć jeden składnik pokarmowy, który znajduje się w mięsie a nie znajdę go w innym produkcie.
jeżeli uważasz, że nie da się zastąpić to minąłeś się z tą fizjologią i biochemią o jakieś 50 lat.
uważasz, że wszyscy naukowcy, profesorowie, wykładowcy i nauczyciele tkwią w błędzie mówiąc, że mieso da się zastąpić?

PS: my raczej nie mamy problemu z jedzeniem, a co do Joanny to nie wiem czy jest chora na cokolwiek... 18:17, 05.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~głupek~głupek

0 0

Brawo killer! Każdy rozsądny człowiek z podstawową wiedzą o funkcjonowaniu organizmu ludzkiego wie że niejedzenie mięsa może się skończyć tylko jednym: kalectwem i przedwczesną śmiercią. 15:33, 05.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~Killer-Morderca-Mię~Killer-Morderca-Mię

0 0

@aaronpay
Po pierwsze: "żeby mówić" to mamy przede wszystkim struny głosowe, krtań, język, usta oraz mózg, by nie szerzyć bzdur...
Po drugie: podkreślasz zabijanie zwierząt (nie ważne czy posrednio czy bezpośrednio) przez "wszystkożerców/mięsożerców" - w takim razie co z roślinami? To także organizmy żywe - jedząc je, pozbawiacie je życia, nieprawdaż? Ponadto, Twoje nawiązanie do zjadania zwłok swoich krewnych to żenujący argument :/ Stąd też pozostawię go bez komentarza.
Po trzecie: Twoja odpowiedź na komentarz Bartosza jest taka sama jak cała reszta Twojej wypowiedzi - pozbawione jakiejkolwiek merytorycznej wartości. Bartosz zadał konkretne, swoją drogą bardzo trafne pytania, a Ty choć odniosłeś się do Jego wypowiedzi, nie dałeś na nie ANI JEDNEJ sensownej odpowiedzi. W zamian wolałeś (bezpodstawnie) wytykać jakąś żałosność oraz błędy językowe (odsyłając do słownika).
Po czwarte: nie wmówisz tutaj nikomu, że dieta wegetariańska/wegańska jest tania. Każdy kto choć od czasu do robi zakupy wie, że warzywa są drogie, wszak przecież nie chodzi o to, by jeść ciągle ziemniaki, marchew i ryż.

Poza tym:
" Tata, który jest lekarzem podchodził do tego dosyć sceptycznie,ale mój wybór."
A gdybyś posłuchała taty to byłabyś zdrowsza. Szerzenie opinii jakoby możliwe było zastąpienie miesa (a ściślej: jego wartości odżywczej) czymś "niemięsnym" JEST kłamstwem. I każdy kto miał do czynienia choćby z biochemią czy fizjologią (człowieka, zwierząt - wszystko jedno) wam to powie. Stąd odsyłam do taty Joanny Szostak ;)

A na koniec, wracając jeszcze do tematu jedzenia - zabijania. Jak ktoś ma z tym problem to zamiast przejść na dietę wegetariańską (lub pokrewne) powinien pójść do poradni zdrowia psychicznego. Tam wam pomogą.

Pozdrawiam,
Killer-Morderca-Mięsożerca 12:06, 05.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~aaronpay~aaronpay

0 0

zacznę od wszystkożernego pana na dole:
żeby też mamy, żeby wyraźnie mówić - jesteśmy stworzeni do mówienia. ja mówię, że człowieka ma wybór i jeżeli moje odżywianie ma się opierać na zabijaniu niewinnych zwierząt to nie uważam, żeby to miało sens. zęby służą także do jedzenia produktów bez mięsnych i nie okupionych śmiercią.
jeżeli mamy jeść mięso to czemu nie zjadamy zwłok swoich krewnych? czy to nie ulega wątpliwości, że każde zwłoki wywołują w u większości obrzydzenie?

Bertus:
jest sens ogromny! nawet sobie nie zdajesz sprawy jak wielki!
jest jedna rzecz jakiej Michał Koryczan tu nie umieścił a jaką podałem w wywiadzie: szkoda, że ludzie krytykują a nie potrafią spróbować. ile najdłużej nie jadłeś mięsa? jeden dzień? bo był post?! mięsne nazwy mówisz - jest to najbardziej żałosne stwierdzenie jakie słyszałem. co to są mięsne nazwy? czy to te, których odzwierciedlenie fizyczne zawiera mięso? uważam, że to także jest stereotyp, a tego nie lubie. ty także zajrzyj do słownika.

Misiu:
Czy to jest droga ja nie uważam, jeżeli chce się tak żyć to nie kosztuje to dużo. A kiedy się przekona do tego rodzine to kosztuje jeszcze mniej. oczywiście młodzi ludzie sa dość leniwi i po co zjadać marchewki sałaty i soje skoro można sięgnąc po szynkę i jest szybciej a ma się to samo.
to zależy od wrażliwości i zapału. cena gra w tym najmniejszą role.

jeżeli macie jakieś pytania to proszę tutaj :
[email protected] 22:42, 04.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~janusz195~janusz195

0 0

"Zdarzyło sie, że ktoś zadeklarował, że raz w tym tygodniu nie tknie mięsa." Faktycznie wielkie postanowienie. Każdy prawdziwy chrześcijanin nie je raz w tygodniu mięsa. Oczywiście z konkretnego powodu, a nie kierowany jakimiś debilnymi hasłami wegan. 22:06, 04.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~wioli~wioli

0 0

Pozdrowienia i szacunek dla Joasi i Dominika.
Robicie fajną rzecz, nie szkodzi, że obdarowani ulotkami wyrzucą je być może do pierwszego napotkanego kosza. Zaistniejecie jednak w ich świadomości, być może po raz pierwszy dowiedzą się oni, że można "mieć coś innego na talerzu". Być może będą już życzliwiej nastawieni, gdy po raz kolejny usłyszą o wegetarianach. Nie będą widzieli kolumny słów, ale dwoje roześmianych, pięknych ludzi, tak "normalnych", choć tak "nienormalnie" się odżywiających.
Życzę Wam wytrwania, sama jestem wegetarianką (odosobnionym przypadkiem w moim domu, bo zarówno mąż, jak piesek i kotek, to zdeklarowani mięsożercy).
Jeśli chodzi o menu, to nie musi być ono wcale monotonne. Wystarczy trochę twórczej wyobraźni, a niekiedy zdrowego rozsądku, nie zawsze należy ściśle się kierować podanymi przepisami.
Najważniejsze jest, by decyzja o przejściu na wegetarianizm dawała nam radość, wynikała z potrzeby czystego serca, nie ograniczała nas, nie wywyższała nad innych.
Mnie to po prostu przynosi radość, harmonię duchową.
Pozdrawiam wszystkich uczestników tej dyskusji :).


15:07, 04.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~misiek~misiek

0 0

Nie mam nic przeciw wegetarianizmowi. Niestety jest to droga dieta. Młodzi ludzie przechodzą na wegetarianizm i z początku jest okej ale po jakimś czasie ta dieta staje sie jednolita i monotonna ponieważ nie wszystkich rodziców nie stać na kupno produktów a także na przyrządzanie podwójnych posiłków dla rodziny i syna czy córki "wegetatianina" a młodzi nie mają cierpliwości i tracą zapał do przyrządzania różnych potraw, więc ich wegetarianizm staje się jednolity. jednak na siłę chcą być wegetarianami i tak się wyniszczają a rodzice po cichu cierpią z tego powodu bo rozmowy nic nie pomagają. Uważąm, że nic w umiarze nie szkodzi: tak więc można jeść mięso w umiarze a do tego górę sałatek , owoców i warzyw a wtedy wszyscy będą szczęśliwi i uśmiechnięci. Niech to rozważą niektórzy wegetarianie. pozdrawiam. 11:48, 04.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RudaRuda

0 0

"Bartosz ".Soja w zupełności zastępuje mięso .Córka kiedyś chciała być wegetarianką .Szybko jej się to znudziło ,ale pewne potrawy przyrządzam do dzisiaj ,bo są bardzo smaczne .Często przyrządzam gulasz sojowy .Nikt kto wcześniej nie jadł tej potrawy nie zorientuje się ,że w gulaszu nie ma mięsa tylko kostki sojowe , lub pokrojone kotlety sojowe .Odpowiednie dodatki /pieczarki ,papryka ogórek,przecier pomidowowy ,śmietana /sprawiają,że jedzonko jest bardzo smaczne .Polecam . 08:15, 04.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~Bartosz~Bartosz

0 0

A jaki jest sens niejedzenia mięsa?
Ja w takim razie namawiam do jedzenia mięsa: grillowanego, pieczonego, duszonego, panierowanego, itd.

Już sobie wyobrażam: super skwierczący "wegetariański karczek" na grillu - no czym go zapić - najlepiej czymś piwopodobnym :)

Zastanawia mnie jedno - dlaczego wegetarianie nazywają swoje potrawy "mięsnymi" nazwami - np. kotlet sojowy? 21:41, 03.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~lala~lala

0 0

do wszystkozerny....spujsz do slownika..... 19:41, 03.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

~wszystkozerny~wszystkozerny

0 0

prosty dowód na to że człowiek jest wszystko żerny.
Wystarczy spojżeć na lata ewolucji i jak nas natura stworzyła (lub Bóg w zależności od wyznawanych wartości i teorii).
ZĘBY. Mamy kły, mamy siekacze, mamy zęby do miażdzenia itp.
Jak byśmy mieli nie jeść mięsa to byśmy kłów i siekaczy nie posiadali.
Tak więc człowiek jest wszystko żerny i jest to jak najbardziej w porządku :) 17:30, 03.06.2009

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%