Przełom Online
Pijany policjant podjechał na stację benzynową
CHRZANÓW. Ponad 1,6 promila alkoholu wydmuchał we wtorek wieczorem 32-letni policjant, obecnie służący w libiąskim komisariacie. Został zatrzymany po tym, jak pracownik stacji paliw BP w Kroczymiechu powiadomił stróżów prawa, że znany mu z widzenia funkcjonariusz podjechał na stację autem i prawdopodobnie jest pijany.
Aspirant sztabowy Robert Matyasik, rzecznik KPP w Chrzanowie, potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce we wtorek około godz. 21. Odsyła do chrzanowskiej prokuratury prowadzącej postępowanie w tej sprawie. Prokurator rejonowy Zbigniew Uroda informuje, że 32-letni policjant usłyszał już zarzut jazdy w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do dwóch lat więzienia.
Ustaliliśmy, że pracownik stacji BP w Chrzanowie-Kroczymiechu zadzwonił na policję, że znany mu z widzenia funkcjonariusz podjechał autem na stację i prawdopodobnie jest pijany. Został zatrzymany na drodze między Chrzanowem a Libiążem. Wydmuchał ponad 1,6 promila alkoholu. Ma stopień sierżanta sztabowego, w policji służy od 11 lat, obecnie w libiąskim komisariacie. Wszystko wskazuje na to, że straci policyjną posadę.
Łukasz Dulowski
Aktualizacja 13.03.2010, 16.00
Wyjaśnienie
Powyższy tekst online powstał na podstawie informacji przekazanych przez rzecznika KPP w Chrzanowie Roberta Matyasika niedługo po zgłoszeniu sprawy na policję. Jak się okazało, informacje te nie odzwierciedlały przebiegu zdarzeń, który później były przedmiotem postępowania prokuratorskiego. Poniżej zamieszczamy tekst z "Przełomu" nr 10/2010.
Redakcja
Nikt nie złapał za rękę stróża prawa z libiąskiego komisariatu, więc...
Dalej nosi mundur
POLICJA. Komendant powiatowy Tomasz Zając przywrócił do służby funkcjonariusza podejrzanego o jazdę po pijanemu. Prokuratura nie znalazła bowiem podstaw, by oskarżyć 33-letniego Wojciecha Cz.
20 października wieczorem, pracownik stacji BP w Chrzanowie Kroczymiechu zaalarmował stróżów prawa, że ich kolega kieruje autem na „podwójnym gazie”. Dyżurny zadzwonił do Wojciecha Cz. na komórkę. Nie zgłaszał się. Po jakimś czasie musiał jednak zauważyć nieodebrane połączenie z policji. Pojawił się na komendzie w Chrzanowie. Tam dowiedział się, że jest podejrzewany o kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwym. Wydmuchał ponad 1,6 promila alkoholu. Nie przyznał się do winy. Stwierdził, że po wyskokowy trunek sięgnął po opuszczeniu stacji BP. Zapewnił, że nie prowadził „na bani”. Sąd zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości tysiąca zł, a komendant Tomasz Zając zawiesił go w czynnościach służbowych i wszczął procedurę natychmiastowego wydalenia ze służby ze względu na oczywistość czynu. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Miechowie. Tomasz Moskwa, szef tamtejszej jednostki, poinformował właśnie, że postępowanie przeciwko Wojciechowi Cz. zostało umorzone.
- Z retrospektywnej opinii biegłego nie wynikało, że policjant kierował w stanie nietrzeźwości. Nikt nie złapał go za rękę, więc w tym przypadku przesłanie do sądu aktu oskarżenia pewnie zakończyłoby się uniewinnieniem - mówi prokurator Moskwa.
Młodszy inspektor Tomasz Zając, komendant KPP w Chrzanowie, przywrócił do służby sierżanta sztabowego, noszącego mundur od 11 lat.
Łukasz Dulowski
PRZEŁOM nr 10 (929) 10 III 2010
Komentarze
22 komentarzy
Jestem ciekawy kiedy i kto sprawdzi policjantów w czasie pracy czy są trzeźwi.. Bo tyle sie mówi o pijanych kierowcach a może sprawdźmy czy panowie p. są trzeżwi.. hmm??
śmieszni jesteście,,!!a kto dokonał zatrzymania,,,pewnie bolek i lolek z piekarni!!czarne owce są wszędzie i to bez wyjątku,,został zatrzymany przez Policjantów!!szacun!!jednakowe prawo dla obywatela i urzednika!!
moim zdaniem Policja powinna ufundować nagrodę dlatego Pana ze stacji za ODWAGĘ CYWILNĄ!!!
a ty myślisz ze poicja nie bedzie miała co robic tylko przesadowac pracownikow bp--- smieszny jestes
I dobrze, że został zatrzymany, zanim kogoś potrącił lub nie daj Boże zabił. Jak później Policja ma mieć zaufanie ze strony społeczeństwa i szacunek, skoro jeden nieodpowiedzialny głupek z drugim robi coś takiego. I bardzo dobrze, że gościu ze stacji zadzwonił... kto wie, może komuś uratował zdrowie lub życie...
jako policjant powiem tylko,ze tacy psuja pozostalym opinie.Wreszcie wpadl i zostal usuniety,Taki nie nadaje sie na stroza prawa.Karze ludzi za cos co sam robi.
Nie ważne, iż policjant. To już podejrzany. A gościu ze stacji paliw, wielki SZACUN. Oby każdy tak reagował. Każdy normalny policjant podziekuje tej osobie.