Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie prowadzi śledztwo w sprawie granatnika, jaki został znaleziony we wtorek, 27 lutego w pustostanie przy ul. Balińskiej w Chrzanowie.
Dziś policja podaje więcej szczegółów na temat tego zdarzenia.
Przedmiot przypominający ręczny granatnik znalazł jeden z przechodniów. Jak informuje policja, mężczyzna, który wszedł do pustostanu, zauważył tam zapieczętowany karton i wyniósł go na zewnątrz. Rozpakował go i gdy zobaczył, co jest w środku, natychmiast zadzwonił na policję.
Na miejsce przyjechała policji, Państwowa Straż Pożarna, Pogotowie Ratunkowe z OSP Chrzanów, Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny z Krakowa, a także przewodnik z psem do wykrywania zapachów materiałów wybuchowych.
Ze względów bezpieczeństwa do późnych godzin wieczornych wyłączono z ruchu część ulicy Balińskiej oraz pobliski cmentarz.
Około godz. 21 na miejsce przybyła wojskowa grupa saperska z Krakowa, która zabezpieczyła i zabrała przedmiot.
Wstępnie oceniono, iż był to ręczny granatnik współczesnej produkcji. Marka i model broni zostaną określone po opinii biegłego z zakresu broni i amunicji oraz materiałów wybuchowych.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie.
29.04.2025
ZATRUDNIĘ kierowcę kat. C i C+E 500-380-561
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Jak granatnik znalazł się w centrum Chrzanowa. Najlepsza odpowiedź jaka przychodzi mi do głowy to cytat z filmu C.K. Dezerterzy: "Nie zdziwię się, jeśli dziś będzie twierdził, że napadła go załoga angielskiej łodzi podwodnej, która ominęła blokady, wpłynęła do Dunaju, jakimś dopływem dostała się do nas, potem rurami kanalizacyjnymi podjechała do sracza i zakotwiczyła w oczekiwaniu pana Oberleutnanta".
A poza tym, to o wszystkim zawiadomił przechodzień. Przechodził właśnie tamtędy i coś go skłoniło do wejścia do pustostanu. Pewnie jakiś wewnętrzny głos "wejdź do środka od Ciebie zależą losy mieszkańców". Tak też uczynił, znalazł pudło z granatnikiem i postanowił otworzyć.
0 0
Może po prostu wystarczyło zadzwonić po największego speca od granatników. Jest na emeryturze i się pewnie nudzi, a tak zawsze by się jakoś może rozerwał.