CHEŁMEK. Święto gminy na półmetku. Rozpoczęło się na sportowo, a finałem było zwycięstwo miejscowych piłkarzy nad rywalami z Malca, które dało im awans do piątej ligi. W niedzielę ciąg dalszy zabawy i wyczekiwany przez wszystkich zespół Myslovitz.

- W Chełmku jeszcze nie grali. A w końcu to chłopaki z południa, z Mysłowic - cieszył się Stanisław Patyk z Chełmka. Zapewnia, że niedzielnego wieczoru będzie w parku miejskim, by wysłuchać koncertu. Przyjdzie z żoną i córką.

Gminne święto w sobotę rozpoczęły zawody wędkarskie.

- Przyciągnęły tłumy miłośników moczenia kija - powiedział Paweł Waligóra, mieszkaniec miasta i redaktor Echa Chełmka.

Dwie godziny później rozpoczął się Otwarty Turniej Tenisa Ziemnego na miejscowych kortach. Były też zawody siatkówki plażowej, koszykówki i piłki nożnej dla dzieci, i dorosłych. Po południu na murawę wyszli oldboje z Chełmka i Jaworzna. Zwyciężyli miejscowi.

Zawiedli się ci, którzy punktualnie o 16.00 przyszli na stadion sportowy, by obejrzeć pokaz wyszkolenia oraz wyposażenia policji i wojska. Mundurowi nie dopisali. Doczekali ich jedynie najwytrwalsi, bo uzbrojone służby pojawiły się w mieście dopiero o 18.00.

- Nie byli w stanie przyjechać wcześniej - informował Waldemar Rudyk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Chełmku. Konkretnych powodów spóźnienia nie był jednak w stanie przedstawić.

Rozczarowany brakiem pokazu o 16.00 był Stanisław Patyk.
- Z roku na roku Dni Chełmka są coraz słabsze - ocenił. - Jedyną atrakcją soboty miał być pokaz wojska i policji. I nie przyjechali - dodał.

Jednak i on, i wielu innych mieszkańców Chełmka mieli powody do radości wieczorem. Sprawili to piłkarze miejscowego klubu. Po pięknej walce pokonali Zgodę Malec 3-0 i tym samym zapewnili sobie awans do piątej ligi.
(taj)

ZOBACZ TAKŻE