W poniedziałek w tej sprawie pisali do nas Czytelnicy. W przegubowcu linii A zaczął się lać w środku zielony płyn. Pojazd stanął w Mysłowicach.
Poprosiliśmy o wyjaśnienia Adriana Słupskiego, kierownika Działu Organizacji i Kontroli Przewozów PKM Sp. z o.o. w Jaworznie. Przysłał oświadczenie, które też zostało opublikowane na FB Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej.
"Dzisiaj, 18 grudnia, ze względu na zablokowanie autostrady A4 po wypadku, poranne kursy linii A realizowane był w sposób minimalizujący utrudnienia dla pasażerów, trasą objazdową przez Mysłowice.
Niestety oprócz utrudnień związanych z wydłużoną trasą przejazdu, o godz. 8:38 jeden z autobusów uległ losowej, niemożliwej do wcześniejszego przewidzenia awarii układu chłodzenia.
Autobus posiadał wszystkie wymagane prawem badania i przeglądy. Pojazdem kierował pracownik posługujący się językiem angielskim, który udzielił podróżnym stosownych informacji. Osoby nie znające języka angielskiego dowiedziały się o planowanym podstawieniu pojazdu rezerwowego od współpodróżnych.
Do usunięcia skutków awarii uruchomione zostały aż dwa pojazdy zastępcze, tak aby jak najmniejsza liczba podróżnych odczuła utrudnienia. Jeden autobus rezerwowy zabrał pasażerów z zepsutego pojazdu, a drugi uruchomiony został do obsługi kolejnych kursów zgodnie z rozkładem jazdy.
Ze względu na ogólny brak kierowców w systemie transportowym, w całej aglomeracji górnośląsko-zagłębiowskiej usługi kierowania autobusami świadczy już kilkuset obcokrajowców i nasza Spółka nie jest w tej dziedzinie wyjątkiem.
Ubolewamy, że w przestrzeni publicznej pojawia się wiele nieuzasadnionego hejtu, nietolerancji, a nawet komentarzy rasistowskich. Apelujemy, aby media udostępniające tego typu informacje prowadziły stosowną moderację.
Twarde dane dotyczące liczby zdarzeń na drogach z udziałem naszych autobusów jasno wskazują, że pracownicy obcojęzyczni nie wyprzedzają w statystykach Polaków. Pomimo bariery językowej goście naszego miasta realizują poprawnie swoje obowiązki i należy im się odpowiedni szacunek. Incydentalne przypadki pomylenia trasy przejazdu niejednokrotnie zdarzały się także rodowitym mieszkańcom naszego miasta zatrudnionym na stanowisku kierowcy".
14.11.2024
ODSTĄPIĘ dobrze prosperujący Sklep Odzieżowy - Chr...
08.11.2024
WYCINKA drzew, karczowanie, zrębkowanie. Minikopar...
08.11.2024
DREWNO opałowe, zrębki. Transport. Tel. 572-632-99...
05.11.2024
ZATRUDNIĘ od zaraz pracownika fizycznego do pracy ...
01.11.2024
GABINET Psychologiczno - Terapeutyczny PRYZMAT Kat...
29.10.2024
ZATRUDNIĘ pracownika fizycznego do układania kostk...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
lll20:45, 18.12.2023
0 0
Ta (jaworznicka) komunikacja istnieje tylko teoretycznie. Żeby w Polsce kierowca nie mógł wydać komunikatu w języku urzędowym dla danego kraju to jest dno i żenada. Wole zdecydowanie komunikację Dyszego, przaśnie ale swojsko i nie sępią na kierowcach jak chytrusy z PKM. 20:45, 18.12.2023
andzia21:51, 18.12.2023
0 0
@III , niestety nie tylko cudzoziemcy maja problemy językiem polskim.
Tysiące polskich kierowców autobusów miejskich w Norwegii i UK na początku swojej pracy
nie potrafiło komunikować się z pasażerami. Niektórzy kierowcy tzw TIRów przez 30 lat swojej pracy na trasie Polska - Francja nie nauczyli się cyfr od 1 do 10 (po francusku) aby wiedzieć na której rampię czeka na nich załadunek . A wracając do jaworznickiego PKM , to cieszmy się że w ogóle świadczą swoje usługi dla Chrzanowa.
21:51, 18.12.2023