Przypomnijmy, że alejki zostały odtworzone zgodnie z historycznym przebiegiem i zgodnie z zaleceniami Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (cały teren parku objęty jest jego ochroną) nie wybrukowano ich ani nie wyasfaltowano. Po ulewach spływająca z góry woda rzeźbi w nich głębokie koleiny. Sytuacja cały czas się powtarza.

- Konserwator narzucił nam nawierzchnię mineralną, przyjazną dla środowiska, ale znacznie mniej odporną na warunki atmosferyczne od nawierzchni asfaltowej - informuje burmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek. - Duże nachylenie terenu w parku dodatkowo budziło nasze obawy o wytrzymałość nawierzchni na ekstremalne zjawiska pogodowe. Niestety te obawy okazały się słuszne. Owszem, liczyliśmy się z koniecznością bieżącego uzupełniania nawierzchni, co wynika również z informacji producenta co do eksploatacji nawierzchni ekologicznych, jednak nie spodziewaliśmy się tak dużych problemów - mówi burmistrz.

Burmistrz nic nie wspomina o tym, żeby - poza doraźnym wyrównywaniem alejek - miało być zastosowane, jakieś trwałe rozwiązanie, które uczyniłoby ich podłoże mniej podatnym na zniszczenie.

W czerwcu część ścieżek ponownie została uszkodzona.

- Zostały częściowo zagrabione. Podjęto także rozmowy z wykonawcą w celu ich naprawy. Niestety z uwagi na inne realizacje i okres urlopowy wykonawca wykona te prace we wrześniu - informuje Robert Maciaszek.

Przeczytaj też

Parkowe alejki znów z głębokimi koleinami