Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Trzebinia zdobyła pierwszy punkt w sezonie, a bramkarz bronił i strzelał (WIDEO, ZDJĘCIA)

19.08.2023 14:39 | 1 komentarz | 4 223 odsłony | Michał Koryczan

W sobotnim meczu małopolskiej IV ligi piłkarskiej, MKS Trzebinia zremisował przed własną publicznością z Orłem Ryczów.

1
Trzebinia zdobyła pierwszy punkt w sezonie, a bramkarz bronił i strzelał (WIDEO, ZDJĘCIA)
Jan Koźlik strzela gola na 2-2 w meczu MKS Trzebinia Orłem Ryczów
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

PIŁKA NOŻNA

IV liga małopolska

MKS Trzebinia - Orzeł Ryczów 2-2 (1-1)

1-0 Tomasz Wróbel (13-karny), 1-1 Tomasz Ciećko (25), 1-2 Adrian Surówka (60), 2-2 Jan Koźlik (70)

MKS: wróbel - Jampich, Olek, Matyja, Sieczko (58. Sz. Kurek), Sosnowski (88. Zybiński), Ł. Skrzypek, Uchacz (62. Zembol), Kikla (76. Kalinowski), Szumski, Wójcik (62. Koźlik)

Orzeł: Dyrga - Grabowski (58. Lampart), Garzeł, Zając, Pyciak, Surówka, Smagło, Porębski (58. Gołąb),  Mizia (70. Kopczak), Ciećko (70. Bociek), Zięba (73. Wojtysko)

Po trzech przegranych meczach z rzędu, trzebinianie wywalczyli pierwszy punkt w sezonie, remisując przed własną publicznością z Orłem Ryczów.

Trener Wojciech Skrzypek nie mógł w tym meczu skorzystać z dwójki kontuzjowanych zawodników: Oskara Chechelskiego i Hameda Arfy.

MKS wyszedł na prowadzenie w 13. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Tomasz Wróbel. Golkiper miejscowych dwukrotnie podchodził do jedenastki. Za pierwszym razem jego uderzenie obronił Jakub Dyrga, ale arbiter nakazał powtórzenie rzutu karnego. Za drugim podejściem Tomasz Wróbel już się nie pomylił i gospodarze wyszli na prowadzenie.

Do wyrównania doprowadził w 25. minucie Tomasz Ciećko, który wykorzystał dogranie Damian Zięby.
Dziesięć minut po zmianie stron w dobrej sytuacji znalazł się Kacper Kikla, ale przeniósł piłkę nad bramką.

W odpowiedzi dyspozycję Tomasza Wróbla postanowili sprawdzić Szymon Gołąb i Marek Mizia, ale golkiper „żółto-czarnych" był na posterunku.

W 60. minucie musiał już jednak wyciągać futbolówkę z siatki po skutecznym strzale Adriana Surówki.
Radość gości z prowadzenia trwała tylko dziesięć minut. Wówczas po prostopadłym podaniu od Łukasza Skrzypka, przed bramkarzem znalazł się Jan Koźlik i tej okazji nie zmarnował.

Obie ekipy do końca mecz walczyły o zainkasowanie kompletu punktów. Po stronie gospodarzy szczęścia próbowali Jan Koźlik i Kacper Zembol, ale ich strzały obronił Jakub Dyrga. Z kolei już w doliczonym czasie gry po strzale głową Kacpra Szumskiego piłka trafiła w poprzeczkę.

Przyjezdni też mieli swoje okazje. Dwukrotnie przed szansą zdobycia gola stawał Krzysztof Bociek, ale Tomasz Wróbel popisał się znakomitymi interwencjami.