Libiąż
Na dworcu w Libiążu, jak w filmie Barei. Przejście dla niepełnosprawnych jest. Tyle że... zamknięte

Na problem zwrócił uwagę radny powiatowy Andrzej Olszowski, składając w tej sprawie interpelację do starosty (pisaliśmy o tym w tekście "Niepełnosprawni muszą planować podróż pociągiem z dużym wyprzedzeniem. Czy to nie wykluczenie?")
Starosta zwrócił się więc do kolei z prośbą o wskazanie - jak sugerował radny - "możliwości rozwiązania technicznego, które umożliwi pasażerom bezkolizyjne i samodzielne dotarcie do peronu pasażerskiego".
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zakład Linii Kolejowych w Krakowie staroście odpowiedział. Właściwie to tylko potwierdził to, co wiadomo: że na stacji Libiąż, dojście do peronów dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej jest zapewnione i "prowadzi przez zamykane przejście w poziomie szyn przez które możliwe jest przejście z asystą pracownika kolei".
W następnych akapitach odpowiedzi znajduje się tłumaczenie, jak z tego rozwiązania skorzystać. Można je streścić następująco.
Po pierwsze, można sobie potrzebne informacje przed podróżą "wygooglować", znaleźć odpowiedni numer telefonu, potem zadzwonić (co najmniej 48 godzin przed planowaną podróżą), umówić się i w asyście pracownika kolei dotrzeć na pożądany peron.
Można też bez googlowania podjechać na dworzec w Libiążu, odpisać numer z zamkniętej na kłódkę bramki albo od razu zadzwonić stamtąd i reszta jak w rozwiązaniu wcześniejszym.
Jest i trzeci sposób. Można pojechać np. autobusem lub taksówką do Trzebini i stamtąd bezkolizyjnie i samodzielnie dostać się na peron, z którego odjeżdża pociąg do Krakowa czy Oświęcimia.
Wszystkie te podpowiedzi nie mają jednak nic wspólnego z "bezkolizyjnym i samodzielnym" dotarciem na peron w Libiążu, o co chodziło w składanej przez radnego interpelacji.
KOMENTARZ
Nie wiadomo, śmiać się czy płakać, czytając taką odpowiedź. Starosta poprosił przecież o wskazanie możliwości rozwiązania technicznego, które umożliwi samodzielne dotarcie do peronu pasażerskiego. Jeśli więc kolej chciała przekazać w odpowiedzi, to co przekazała, powinna uczciwie napisać, że takiego rozwiązania technicznego nie wskaże, bo zwyczajnie go nie widzi / nie ma go / nie zamierza nic zmieniać. Może byłoby trochę arogancko, ale za to uczciwie. A tak, to nadal jest arogancko, tyle że z domieszką demagogii i cynizmu.
***
- Storna internetowa, na której znajdują się informacje pomocne przy staraniu się o otwarcie peronu: https://www.plk-sa.pl/informacje/niepelnosprawni
- Numer telefonu (podany w odpowiedzi na interpelację radnego powiatowego), pod który należy zadzwonić, żeby umówić się na otwarcie bramki i asystę pracownika kolei: tel. 123 933 663
Komentarze
18 komentarzy
@Mystasia: zapraszam na stację w Libiążu, by się przekonać o tej prędkości 120km/h przejeżdżających pociągów... to nie Dulowa, przez którą przejeżdżają pociągi IC. @AAA: wielokrotnie przechodziła przez to przejście jak i wielu mieszkańców Libiąża czy podróżnych do czasu remontu stacji i zamknięcia przejścia na kłódkę...
... o aplikacji ,,Sprawny peron'' wypuszczonej miesiąc temu przez PKP nie wspominając. Nie może przy okazji bramek/szlabanów otwierać?
Ja p.... XXI wiek. Są kamery na dworcu, czy nie? Jak idę do normalnej prywatnej firmy, naciskam przycisk, ochroniarz patrzy w kamerę kto stoi i otwiera. A jak nie to skaner karty inwalidzkiej, przykładasz do czytnika i bramka się otwiera. Są dziesiątki możliwości, koszty znikome.
Niech burmistrz za 20,600 zł miesięcznie coś wymyśli. Oto podpowiedź za 10,300 zł. Niech gmina weźmie i dorobi klucz i chociaż w godzinach pracy urzędu gońcy z urzędu podjeżdżają i otwierają
Winda.... z parteru na parter :-)
Rozwiązaniem była by winda, ale nikt o tym nie pomyślał przy remoncie.
Jakie rozwiązanie???proste...otworzyć i zostawić otwartą. całe życie była otwarta.....
Krytykować każdy potrafi - nawet ten najgłupszy potrafi "rzucić kamieniem". Nie widać tu jednak żadnej propozycji rozwiązania problemu.
Radny powiatowy interweniuje, a burmistrz śpi???
Dodam do mojej poprzedniej wypowiedzi jeszcze uzupełniający komentarz: - do war.[1] - zadziwiające jest to, że PKP PLK potrzebuje aż 48 godzin (2 doby) na zorganizowanie otwarcia bramki, - do war.[2]: czy ktoś wie, ile czasu trzeba w tym wariancie czekać na otwarcie? Wiadomo, że PKP PLK to imperium, ale czy oni mają aż tak wielkopańskie obyczaje czy przesadnie skomplikowane procedury?
@Berek997: a gdyby tam szła Twoja matka!?!?
tomekk - po zawiadomieniu zarządu, pionu, działu, rzecznika, prawnika, dyspozytora, zawiadowcy, dróżnika... se teraz może przejechać...
To jest zupełnie poważna sprawa. Z artykułu wynika, że osoba niepełnosprawna ma zapewnioną przez PKP PLK bezpłatną opiekę i pomoc w podróży. Chcąc np. wyruszyć w podróż ze stacji Libiąż ma 2 możliwości: [1] zamówić w PKP PLK otwarcie bramki na określoną datę i godzinę - najpóźniej 48 godzin przed podróżą - w tym przypadku pomoc ma być gwarantowana; [2] będąc na stacji zgłosić telefonicznie potrzebę otwarcia bramki - pracownik PKP PLK dojedzie po pewnym czasie i bramkę otworzy, ale nie wiadomo jak długo trzeba na niego czekać. A czy autorka nie ma propozycji jakiegoś rozwiązania tego problemu, bo na tej stacji chyba nie ma żadnego personelu a zatrudnianie odźwiernego raczej nie wchodzi w rachubę? Ten radny też nic nie potrafił zaproponować?
Berek997 przed remontem pociągi tam jeździły 10km/h (dosłownie), teraz jeżdżą 120 km/h.
@Mystasia: Przejście było zawsze i jakoś do czasu remontu stacji w Libiążu żaden wypadek w tym miejscu się nie zdarzył...
Gdyby ludzie w tym kraju zachowywali się jak ludzie to nie trzeba by takich kłódek i bramek, a że mamy bydło to wcale się nie dziwię, że PKP zamknęło. Z tego przejścia korzystali by wszyscy zamiast z kładki i w końcu doszło by do tragedii i czyja by była wina? Oczywiście PKP. Najlepiej się przypieprzać do wszystkiego, a nie popatrzeć z drugiej strony. Wychowujecie dzieci bezstresowo na bydło, przestępców i debili to macie debilo odporne przejście.
Można też taką bramę zrobić na torach i żeby przejechać maszynista musi pociąg zatrzymać wysiąść i otworzyć specjalnym kluczem
Rozwiązanie 5: zgłosić do UE naruszenie okresu trwałości inwestycji unijnej. Jak będą musieli zwrócić 100 mln euro dotacji, to zmiękną.