Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Siersza mogłaby być dzielnicą

17.03.2023 07:34 | 2 komentarze | 5 826 odsłon | Alicja Molenda
Najprościej mówiąc, trzeba zaprojektować Sierszę na nowo, bo do czasów, kiedy żyła dzięki przemysłowi i przemysłem, już nie wrócimy. Warto natomiast stawiać na nowych mieszkańców oraz na poprawę bezpieczeństwa i komfortu życia na osiedlu - mówi Mateuszem Król, przewodniczący Rady Osiedla Siersza w Trzebini w rozmowie z Alicją Molendą.
2
Siersza mogłaby być dzielnicą
Mateusz Król fot. z archiwum prywatnego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W trudnym czasie przyszło panu kierować Radą Osiedla Siersza. Sprawa zapadlisk pogórniczych zamiast się wyjaśniać, coraz bardziej się komplikuje. Najnowsze badania służb państwowych wskazują już nie 12, jak pokazała 15 lutego SRK, a 90 terenów zagrożonych.

- Rzeczywiście. Ludzie na naszym osiedlu i osiedlu Gaj nie wiedzą, co o tym wszystkim myśleć i co robić. Widzą niemoc instytucji i osób odpowiedzialnych, bo mówi się do nas wciąż to samo. Że wali się tam gdzie się walić miało, że pod blokami mieszkalnymi na osiedlu Gaj jest bezpiecznie - mieszkańcy osiedla zauważają jednak, że strefa zamieszkania to dużo większy obszar niż tylko miejsce, w którym stoją budynki. W tej sytuacji rodzice boją się wypuścić dzieci na podwórko czy do lasu, który jest 30 metrów od bloku.

W zapadlisku z września ubiegłego roku mogła znaleźć się osoba korzystająca z infrastruktury na osiedlu. Nie możemy i nie chcemy wpaść w panikę, ale po spotkaniu w Sokole 15 lutego wyszliśmy z taką samą wiedzą, jaką mieliśmy wcześniej. Może bardziej precyzyjną, ale z większymi wątpliwościami. Bo, co to znaczy, że na ul. Sportowej, gdzie jest 9 budynków wielorodzinnych i pięć jednorodzinnych, są anomalia. Nikt ich do dziś nie sprawdził, nie uspokoił ludzi. Nawet daty tych badań nie podał.

W tym temacie jako Rada Osiedla Siersza wysłaliśmy do SRK pismo z żądaniem natychmiastowego podjęcie dalszych prac badawczych w celu ochrony zdrowia i życia mieszkających na tym obszarze ludzi.

Na zadane na spotkaniu pytanie o korty tenisowe obok willi NOT, padła odpowiedź, że nikt ich nie badał. Zresztą nie wszyscy eksperci wiedzieli, gdzie one w ogóle są. Niepokój budzi też ul. Górnicza i bezpieczeństwo całej zabudowy w tym rejonie, bo "uzdatnianie" dotyczy na razie domów już kiedyś wzmacnianych w ten sposób.

Mieszkańcy nie znają harmonogramu i zakresu prac zabezpieczających poza informacjami przedstawionymi 15 lutego.

Siersza to największe w mieście osiedle. Czego mu brakuje?

Planu zagospodarowania przestrzennego pokrywającego cały jego obszar. Plan taki pozwoliłby po pierwsze na uporządkowanie nowej zabudowy i układu dróg dojazdowych do nowo budowanych domów (Siersza jest intensywnie zabudowywana w kierunku Gór Luszowskich). Po drugie, mógłby wskazać, które obszary poprzemysłowe można przeznaczyć pod działalność niebudzącą sprzeciwu społecznego. Po trzecie, wykluczy z możliwości zabudowy obszary najbardziej zagrożone powstaniem zapadlisk. Istotne jest też wskazanie potencjalnej lokalizacji nowego cmentarza, stref zieleni, stref rekreacyjnych.

Jak Mateusz Król widzi przyszłość osiedla Siersza, jakie korzyści miałaby Siersza będąc dzielnicą? A jak przewodniczący widzi własną przyszłość w samorządzie?

Pełną treść wywiadu przeczytacie w bieżącym, papierowym wydaniu tygodnika "Przełom" oraz jego wersji elektronicznej.

 

 

 

 

 

 

 

....................................