TVN24 informuje, że Urząd Miasta w Trzebini postanowił Górniczą zamknąć. Rzczeczywiscei takie sygnały w ub. tygodniu burmsitrz wysyłał, ale zamykanie drogi wymagałoby wcześniejszego podania do wiadomości informacji o terminie i zmianie organizacji ruchu. Nigdzie jej nie znaleźliśmy.

Poza tym, przy ul. Górniczej stoi sierszański kościół, do którego wejście i wjazd jest m.in. od strony Górniczej. Zamykanie drogi wymagałoby też informacji, jak się do kościoła dostać i czy wogóle jest to możliwe.  To samo dotyczy domów przy tej drodze, które wjazd mieć muszą.

Na razie Górnicza jak stała, tak stoi. Można uspokoić znajomych z całej Polski.

Tylko w jednym z ogródków, w którym wczesniej zapdała się ziemia, parkuje wiekowy pojazd firmy geologicznej, a o zapadliskach w tym rejonie przypomnają tabliczki z zakazem wstępu na niektóre posesje.

Wszyscy czekają na środę, kiedy to Spółka Restrukturyzacji Kopalń upublicznić ma wyniki badań dotyczących ewentualnych zagrożeń na obszarach objętych niegdyś eksploatacją górniczą. Być może wtedy też dowiemy się, czy zamykanie Górniczej lub innych sąsiednich ulic jest konieczne.