Nie masz konta? Zarejestruj się

Libiąż

Nikt sobie domu nie niszczy, żeby dostać odszkodowanie

02.02.2023 18:00 | 0 komentarzy | 5 022 odsłon | Grażyna Kaim

Przedstawiciele Tauron Wydobycie SA spotkali się wczoraj w LCK z mieszkańcami Libiąża. Tematem były wstrząsy związane z eksploatacją węgla w kopalni Janina. W ubiegłym tygodniu podobne odbyło się w Chrzanowie.

0
Nikt sobie domu nie niszczy, żeby dostać odszkodowanie
Podczas spotkania mieszkańców Libiąża z przedstawicielami Tauron Wydobycie SA w LCK
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Bo problem ze wstrząsami zatacza coraz szerszy krąg. Drgania odczuwają nie tylko mieszkańcy Libiąża, Żarek czy Gromca, ale i Zagórza w sąsiedniej gminie Babice oraz Chrzanowa.

Choć pełne emocji wypowiedzi w Libiążu też padały, to jednak wiele pytań i komentarzy kierowanych do przedstawicieli Janiny było rzeczowych i wyważonych. Dało się odczuć, że w sali są mieszkańcy gminy, w której kopalnia jest główną żywicielką. Toteż i wyrozumiałość na efekty jej działań wydaje się być zdecydowanie większa niż ta widoczna chociażby na podobnym spotkaniu w Chrzanowie.

Przedstawiciele kopalni przekonywali, że robią wszytko, by zminimalizować skutki eksploatacji, by były jak najmniej odczuwalne. Takim działaniem jest m.in. wykonywanie strzałów torpedujących. Tłumaczyli, że spowolnienie wydobycia - co jak sugerują niektórzy miałoby złagodzić wstrząsy - nie jest możliwe na tym poziomie eksploatacji węgla, bo wiąże się ze wzrostem zagrożeń pod ziemią (zbyt duże natlenienie węgla na tej głębokości zwiększa zagrożenie pożarowe).

Ewidentnie największe pretensje mieszkańców dotyczą rozpatrywania zgłoszeń szkód górniczych i wypłat odszkodowań.

Bo w Libiążu każdy wie, że dopóki kopalnia kopie - szkody będą. Trzeba jednak - co sugerowali zgromadzeni na spotkaniu - mieć odwagę brać za nie odpowiedzialność. Nie migać się, lecz wyjść naprzeciw mieszkańcom narażonym na negatywne skutki eksploatacji. Nie przekonywały ich argumenty, że za przyznawaniem odszkodowań stoją konkretne procedury, a nie widzimisię osób rozpatrujących wnioski.

- To może warto rozważyć zmianę tych procedur - padła sugestia.
- Przecież nikt sobie specjalnie domu nie niszczy, żeby pieniądze od was dostać - to kolejna uwaga z sali.

Nie zadowoliły zebranych odpowiedzi na pytania: jakie - konkretnie - działania podejmie kopalnia, żeby nie wyrządzać szkód swoją działalnością (z wypowiedzi przedstawiceli kopalni można wywnioskować, że raczej należy mówić o ich ograniczaniu a nie wyeliminowaniu); co ze szkodami moralnymi i zdrowotnymi - na jakie narażeni są mieszkańcy w związku z odczuwalnymi skutkami eksploatacji (usłyszeli, od przedstawicieli zakładu, że nie znają badań dotyczących ich występowiania); ile w ostatnim czasie rozpatrzono pozytywnie wniosków o odszkodowania (bez odpowiedzi).

Otwarcie padła sugestia jednego z uczestników, by zjednoczyć się i złożyć pozew zbiorowy przeciwko kopalni.
- Pojedynczo nic nie uzyskamy - przekonywał.

Więcej o uwagach i wątpliwościach mieszkańców, planowanych przez kopalnię działaniach przeczytają Państwo w kolejnym papierowym wydaniu „Przełomu" - w najbliższą środę.