Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Bałagan wokół podpalonego domu w Chrzanowie przeszkadza mieszkańcom (ZDJĘCIA)

21.10.2022 15:00 | 10 komentarzy | 8 943 odsłon | Natalia Feluś

Chodzi o stary, drewniany dom przy ul. Głównej na os. Kościelec w Chrzanowie. Niedawno został podpalony. Teraz na jego terenie leżą meble i książki i wiele innych rzeczy. Czy ktoś może to sprzątnąć? - pytają mieszkańcy.

10
Bałagan wokół podpalonego domu w Chrzanowie przeszkadza mieszkańcom (ZDJĘCIA)
Częściowo spalone książki leżą tuż przy ul. Głównej na os. Kościelec w Chrzanowie. Fot. NF
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Z interwencją do nas zgłosiła się mieszkanka os. Młodości w Chrzanowie, która często spaceruje do pobliskiego parku w Kościelcu. Na bałagan na tej prywatnej posesji skarżą się również ludzie, którzy w niedzielę chodzą do kościeleckiego kościoła na mszę świętą.

O podpaleniu drewnianego domu i nocnym pościgu za podpalaczem pisaliśmy TUTAJ.

Wiatr rozrzuci wszystko na ulicę

- Z parkingu przy kościele i lodziarni widać ten cały bałagan: rozrzucone, nadpalone książki, połamane krzesła i wiele innych rzeczy z wnętrza domu leży na styku działki z ul. Główną. Jak tylko mocniej zawieje, wszystkie te papiery będą na środku drogi - zauważają mieszkańcy.

Zaznaczają, że droga ta prowadzi także do pobliskiego przedszkola oraz Szkoły Podstawowej nr 6 w Kościelcu.

Mandat lub upomnienie

Na właściciela nieutrzymującego porządku na swojej posesji może zostać nałożony mandat do 1500 zł lub kara nagany (art. 117 kodeksu wykroczeń).

Sprawę czystości na terenach prywatnych regulują poszczególne samorządy we własnym zakresie uchwalając stosowne regulaminy. W takim dokumencie gminy Chrzanów jest zapisane jedynie, że właściciele nieruchomości zobowiązani są do utrzymania czystości i porządku na jej terenie poprzez m.in. usuwanie zanieczyszczeń z części nieruchomości służących do użytku publicznego (podwórza, bramy, przejścia, itp.).

Czy więc na terenie prywatnym obowiązuje zasada "wolność Tomku w swoim domku"? Nie do końca, ponieważ to, co się dzieje na prywatnych działkach nie może zakłócać w uciążliwy sposób życia sąsiadów. Ci mogą wystąpić na drogę sądową.