40 lat Koła Pszczelarskiego w Babicach (ZDJĘCIA) - przelom.pl
Zamknij

40 lat Koła Pszczelarskiego w Babicach (ZDJĘCIA)

09:00, 07.10.2022 Natalia Feluś
Skomentuj Jubileusz 40-lecia obchodzili pszczelarze z Babic. Fot. NF Jubileusz 40-lecia obchodzili pszczelarze z Babic. Fot. NF

Obecnie w Babicach, Wygiełzowie i najbliższej okolicy znajduje się 240 rodzin pszczelich. Opiekuje się nimi 21 członków koła, a także pomagają inni miłośnicy pszczół. Początki pszczelarstwa na tym terenie sięgają XIX w.

Formalnie zrzeszyli się podczas stanu wojennego, na przełomie 1982/83 roku. W 2013 grupie tej nadano sztandar, a rok później Zenon Kędziora wydał książkę o pszczelarzach z Babic, którą teraz uzupełnia urzędujący prezes zarządu Michał Martyna.

Beczek pełnych miodu!

Na obchodach jubileuszu zasłużonym bartnikom zostały nadane odznaczenia, w tym najważniejsze - medal świętego Ambrożego. Życzenia pszczelarzom składali: starosta chrzanowski Andrzej Uryga, wójt Babic Radosław Warzecha, jak również prezesi sąsiednich gminnych kół.

- Pszczoła samotnie żyć nie może, pszczelarz sam także nie może funkcjonować. Dlatego dobrze, że jest koło. Życzę wam beczek pełnych miodu - zwracał się do członków babickiego koła Wojciech Spisak, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy.

Koło należy do Powiatowej Rady Bartniczej. Ta zrzesza 5 grup z powiatu chrzanowskiego. Członkowie spotykają się raz w miesiącu. Bartnicy chcą podkreślać swoją pasję, a mieszkańcy wsi i okolic to doceniają. W 2019 r. przy Szkole Podstawowej w Babicach powstała ścieżka edukacyjna "Gmina Babice na miodowym szlaku", a cyklicznie od wielu lat w skansenie w Wygiełzowie organizowane jest Święto Miodu Powiatu Chrzanowskiego.

Pasja z pokolenia na pokolenie

Jednym z odznaczonych medalem za zasługi dla małopolskiego pszczelarstwa był Kazimierz Halbina z Jankowic. 80-latek zajmuje się pszczołami od dziecka.

- Pierwsze ule słowiany stawiał mój ojciec, ale bał się pszczół, dlatego ja zacząłem się nimi zajmować. Gdy byłem 10-latkiem, dostałem od rodziców na imieniny miodarkę na korbę. Teraz mam elektryczną - opowiada pan Kazimierz, który ma obecnie pod opieką 14 rodzin pszczelich, ale bywało, że miał nawet 35.

Wśród licznego grona pszczelarzy znalazła się też odznaczona pszczelarka Stanisława Bieniek z Wygiełzowa. Ma obecnie 7 rodzin pszczelich.

- Pszczoły są w naszej rodzinie od I wojny światowej. Najpierw zajmował się nimi dziadek, potem mój tata, teraz ja je przejęłam - mówi pani Stanisława.

Szkoda tylko, że wśród bartników brakuje ludzi z młodszych pokoleń. Kazimierz Halbina i pani Stanisława Bieniek przyznają, że nikt w ich rodzinach nie jest zainteresowany przejęciem w przyszłości pszczelego interesu.

(Natalia Feluś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%