Krzeszowice
Wozili w aucie miotacz gazu, maczety i kominiarki
Mundurowi dostali zgłoszenie o niszczeniu elewacji jednego z budynków. Sprawdzając okolicę natrafili na opla z pięcioma pasażerami. Jeden z nich miał kominiarkę. Na widok policji natychmiast ją ściągnął. To zwróciło uwagę stróżów prawa.
- Zatrzymali auto do kontroli drogowej, wylegitymowali kierowcę i pasażerów. W bagażniku ujawnili maczety, młotek, pałkę typu tonfa, ręczny miotacz gazu, a także kominiarki z emblematami kibicowskimi jednego z krakowskich klubów oraz kilkanaście puszek farb w sprayu - wylicza Justyna Fil rzecznik prasowy KPP w Krakowie.
Wszystkie przedmioty zostały zabezpieczone. Należały do kierowcy - 23-letniego krakowianina.
Policja ustaliła też, że za malowanie sprayem elewacji dwóch budynków oraz betonowego muru w Krzeszowicach odpowiada jeden z pasażerów opla - 26-latek z Krakowa. Usłyszał zarzuty uszkodzenia trzech obiektów. Grozi za to do 5 lat więzienia.
Posiadanie maczet i innych niebezpiecznych przedmiotów z zamiarem ich użycia w celu popełnienia przestępstwa to wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczeniem wolności albo wysoką grzywną. Odpowie za to 23-latek.
Komentarze
2 komentarzy
dla takich to dożywocie
Taki plebs należy trwale eliminować ze społeczeństwa. Pokazać ich mordy ! :D