Muzyk otwarcie mówi o swojej przemianie.

- Od zawsze czułem, że jestem wrażliwszy, taki trochę inny. Życie wciągnęło mnie w swój wir. Żyłem w myśl zasady sex, drugs and rock and roll. Ta moja wrażliwość doprowadziła mnie do nerwicy, depresji i myśli samobójczych. Próbowałem na tysiące sposobów realizować się muzycznie, zawodowo i życiowo. To nie dało mi spełnienia. Aż do czasu, gdy powierzyłem się Bogu - przekonuje.

W jego muzycznym życiu był przez pewien czas zastój. W końcu przyszła odmiana. Zaczęło się m.in. od grania w Saint Joseph Band, zespole założonym w Libiążu przez Marcina Pasternaka i Pawła Kanię, działającym przy wspólnocie Mężczyzn św. Józefa, której opiekunem jest ks. Piotr Derendal.

Jego debiutancka płyta zawiera 12 utworów. W niektórych pobrzmiewają klimaty Sztywnego Pala Azji. Album rodził się dość długo.

- Są na nim piosenki sprzed nawrócenia, o tej ludzkiej i o tej bożej miłości. Dlatego mam nadzieję, że spodoba się szerszej grupie odbiorców - mówi.

Płytę „Na skrzydłach wiary i rozumu" można kupić m.in. w sklepie muzycznym i księgarni św. Mikołaja w Chrzanowie, zamówić w internecie oraz dobrych księgarniach i sklepach muzycznych (m.in. EMPiK-u). Grzegorz Andrzej Kłeczek planuje nagranie teledysków do niektórych piosenek. Część z nich w domowej wersji (jako pomysły na piosenki) jest dostępna w serwisie YouTube na kanale GregorKa. Jeden z tych utworów znajdziecie poniżej.

Wywiad z artystą możecie przeczytać w najnowszym, papierowym wydaniu „Przełomu", dostępnym również TUTAJ.