W 2016 r. Marcin Nizioł przeszedł operację usunięcia guza mózgu (glejak III). Od tamtej pory zmaga się z padaczką, niedowładem, wodogłowiem, problemami z pamięcią, jaskrą.

Na początku 2020 roku, guz częściowo odrósł. Ze względu na lokalizację, kolejna operacja była bardzo ryzykowna. Podjął leczenie onkologiczne. Ciągła terapia i rehabilitacja stawiała go na nogi. Czuł się coraz lepiej.
W kwietniu tego roku doznał udaru pnia mózgu i jego stan bardzo się pogorszył. Nie może mówić ani jeść samodzielnie. Udar przykuł go do łóżka, bo doznał paraliżu prawostronnego.

Jego żona Wioleta Nizioł i cała rodzina walczy o jego życie. Marcin wymaga ciągłej opieki i leczenia. Jest pod opieką fizjoterapeutów i logopedy. Miesięczny koszt terapii i rehabilitacji to ok 6,5 tys. zł.

- Chcemy mu pomóc w codziennym życiu. Taki podnośnik pomoże mi w przesadzaniu Marcina na wózek czy fotel. Bez podnośnika jest to niebezpieczne dla nas obojga - mówi żona.

Podkreśla, że nie może już liczyć na dofinansowania z PFRON bo rok temu dostali je na schodołaz.
Koszt podnośnika to ok. 3 tys. zł.

Osoby zainteresowane pomocą mogą wpłacać pieniądze przez stronę zrzutka.pl, link TUTAJ