Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

26.05.2022 08:00 | 0 komentarzy | 4 345 odsłony | Natalia Feluś
Z okazji Dnia Matki o swoim macierzyństwie opowiadają nam kobiety, które na co dzień kierują pracą wielu ludzi i odpowiadają za organizację wielu wydarzeń w Chrzanowie i okolicy. Jolanta Zubik, wiceburmistrz Chrzanowa, Aneta Drzewiecka, dyrektorka MOKSiR oraz Anna Siewiorek, szefowa MBP w Chrzanowie.
0
Matki u władzy
Jolanta Zubik, wiceburmistrz Chrzanowa ze swoimi dziećmi. Fot. Archiwum prywatne
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jolanta Zubik, wiceburmistrz Chrzanowa, matka dwójki dzieci: 35-letniego Mateusza, pracownika AGH, i 29-letniej Katarzyny, absolwentki studiów medycznych - wydział lekarski, obecnie stażystki.

Natalia Feluś: Nie ilość, a jakość spędzonego wspólnie z dzieckiem czasu jest ważna?
Jolanta Zubik: Spędzanie razem czasu to najważniejsza rzecz. Mam taką zasadę: robić razem drobne rzeczy. Rzucać się poduszkami, czytać, iść na spacer, pójść na lody. Zamiast obiadu zamówić pizzę, a jak taty nie ma, to nawet razem spać. Ale do tego nie trzeba być z dzieckiem 24 godziny na dobę. Nie było wakacji czy innego wolnego czasu, żebyśmy nie spędzili go wspólnie z mężem i dziećmi. Czym to poskutkowało? To mój sukces w byciu mamą, ponieważ do tej pory wyjeżdżamy wspólnie na wakacje. Zimą na narty, a latem na windsurfing czy na łódkę, od czasu do czasu wędrujemy po górach. I co najważniejsze - nie przeszkadzamy sobie nawzajem, a dzieci chcą, żebyśmy jechali. Nie możemy przeszkadzać im w życiu, ale być obok.

Jolanta Zubik z córką Katarzyną i synem Mateuszem. Fot. Archiwum prywatne

Aneta Drzewiecka, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Chrzanowie, mama 5-letniego Franciszka.

Natalia Feluś: W pracy jest pani wyłącznie panią dyrektor, czy myślami krąży pani wokół dziecka?

Teraz mam pełne poczucie, że syn jest zaopiekowany i w przedszkolu, i potem z moimi rodzicami. Minął etap, gdy dzwoniłam co pół godziny, pytając, czy dają sobie radę. Teraz już potrafię się od tego odciąć i wyłączyć.

Problematyczne jest z kolei nieprzynoszenie pracy do domu. Dziecko jest na tyle szczere, że nie interesuje go, że dzwoni akurat burmistrz lub prezes jakiejś firmy, tylko chce zwrócić w tym momencie moją uwagę wyłącznie na siebie, mówiąc: "Odłóż ten telefon, nie jesteś już w MOKSiR-ze". Ciężko jest wyjaśnić kilkulatkowi, że w danej chwili muszę nad czymś przysiąść i to dokończyć. W takich chwilach widzę w nim konsternację, że przecież byłam w pracy, więc już dość.

Jak pani mu to wtedy tłumaczy?

My zawsze robimy takie układy: jak mi dasz 15 minut, to ja później przez pół godziny zrobię co tylko chcesz. Mogę być nawet superbohaterem. Musimy się zawsze umówić na to wcześniej. Ja mam kilka telefonów do wykonania, nie będziesz mi przeszkadzał, a później wybudujemy statek kosmiczny z klocków. Ratuje nas sztuka kompromisów.

Aneta Drzewiecka z synkiem Frankiem. Fot. Archiwum prywatne

Anna Siewiorek, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chrzanowie, mama dwójki dzieci: 30-letniej córki Olgi oraz 28-letniego syna Sławomira.

Natalia Feluś: Łatwiej być mamą małych dzieci czy dorosłych?

Anna Siewiorek: Mówi się: małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci - duży kłopot. To powiedzenie ma uzasadnienie w doświadczeniu wielu pokoleń matek. Wynika to z faktu, że małe dzieci wymagają innego rodzaju opieki, przede wszystkim troszczymy się o ich zdrowie i rozwój, ale mamy duży wpływ na to, co czytają, jak i z kim się bawią. Mama jest wtedy osobą, która decyduje o wszystkim. W miarę jak dzieci dorastają, zaczynają się spotykać z innymi rówieśnikami, mają nowych przyjaciół. Wówczas rodzic ma mniejszy wpływ na to, w jakim środowisku koleżeńskim jest dziecko.

Anna Siewiorek

Wszystkie rozmowy przeczytacie w bieżącym wydaniu Tygodnika "Przełom", który możecie kupić także w wersji elektronicznej TUTAJ.

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich MAM z okazji ich święta!