W sobotę 9 kwietnia i przez cały przedświąteczny tydzień można przynieść żywność i inne dary, które przydadzą się nie tylko podczas świąt nowym mieszkańcom gminy Libiąż przybyłym zza wschodniej granicy.
Potrzebna jest głównie żywność, ale organizatorzy chętnie przyjmą także słodycze, kosmetyki i chemię gospodarczą. Nie potrzeba na razie ubrań.
"Byłoby cudownie, gdyby wśród podarowanych rzeczy znalazły się akcenty świąteczne, szczególnie te dla dzieci np. czekoladowe jajeczka czy zajączki, małe babki wielkanocne i wszystko inne, co lubimy jeść w święta" - czytamy na gminny profilu na Facebooku.
Zakupione produkty można przynieść w sobotę od godziny 9 do 14 oraz przez cały przedświąteczny tydzień do uruchomionego kilka tygodni temu punktu pomocy dla obywateli Ukrainy. Działa w Miejskim Centrum Medycznym w Libiążu (ul. 9 Maja 2, poziom - 1).
tubylec08:54, 09.04.2022
https://wydarzenia.interia.pl/autor/magdalena-raducha/news-martwia-sie-o-swoj-dom-o-rodzine-czesc-ukraincow-wraca-do-kr,nId,5947309
dlaczego Ukraincy wracaja do Rosji , bo mają cynk ,że Polska jest zagrożona wojną i dla nich nie jest juz bezpieczna - nasza polityka do tego zmierzaaby tę wojne wywołać
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!
Złoty pył.
23:13, 2025-05-12
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Przypomnę że od 1945 r do 1989 czyli w tym szarym komunistycznym kraju bez ,, radości" I dobrobytu jak tutaj Przełom pisze przybyło nas około 15 milionów ludzi. Od 1989 w zachodnim dobrobycie hehe nie przybywa nic a nawet ubywa nam ludności. Więc przestańcie prać młodym mózgi jak to było źle. Lata 70 były naprawdę na wysokim poziomie jak na tamte czasy i to w każdej dziedzinie. Do tej pory nie rozkradli tego co wtedy powstało
Ogień
22:11, 2025-05-12
Bezrobotni pracują za 12 złotych za godzinę
Ale za to ten pajac z PO Jerzy Kasprzyk dyrektor który na targu kupił wykształcenie jeździ nowiutkim BMW. Brawo POwcy,a ludzie powinni mu splunąć w tę POwską facjatę.
Tak dla Polski
21:57, 2025-05-12