To nie jest zwykła nauka, ale zajęcia przygotowujące młodzież ukraińską do kolejnego roku szkolnego. Być może spędzą go w naszym kraju. Uczestniczyliśmy w takich lekcjach i opowiadamy o nich.
Jak przebiega nauka
Według Bożeny Biercy, dyrektorki I LO, szkoła początkowo nie planowała prowadzić osobnej klasy ukraińskiej. Zainteresowanie było jednak duże, więc powstał pomysł zebrania wszystkich ukraińskich uczniów w jednej klasie i stworzenia dla nich zajęć przygotowawczych.
- Pierwszym Ukraińcem, który przyszedł do liceum był Jarosław. Zapisaliśmy go do pierwszej polskiej klasy. Później do liceum przyszło jeszcze kilku ukraińskich uczniów i też zostali zapisani do pierwszej klasy. Tych, którzy chcieli się uczyć wciąż przybywało, więc zdecydowaliśmy się stworzyć oddzielny oddział. Ministerstwo Edukacji zaleciło, aby uczniowie nie odbywali typowych lekcji z poszczególnych przedmiotów przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, ale brali udział właśnie w zajęciach przygotowawczych - powiedziała Bożena Bierca.
Każdego tygodnia młodzi Ukraińcy mają 26 godzin, z czego 10 to lekcje języka polskiego. Na razie nie wiadomo, czy otrzymają świadectwa.
W przyszłym roku uczniowie 9. klasy ukraińskiej pójdą do klas 2. polskich szkoł, a 10, klasy - do klas 3. Jedenstoklasiści powinni iść do klasy 4, ale może to być problematyczne, ponieważ pod koniec pierwszego roku nauki w Polsce będą mieli polski egzamin dojrzałości – maturę (taką jak ukraiński EIT). Egzamin zawiera jednak zagadnienia, które uczniowie poznają przez cały proces edukacyjny, np. historia Polski, literatura, język. Ukraińcom trudno będzie opanować tak duży program w rok. Obecnie nie ma jeszcze konkretnej deyzji ministerstwa, co zrobić w tym przypadku.
Komunikacja i integracja
Bożena Bierca uważa, że nieznajomość języka może być problemem przy zdawaniu egzaminu maturalnego. Nie przeszkadza jednak w komunikacji w szkole. Języki słowiańskie są podobne, więc nauczyciele mogą dogadać się z uczniami.
- Uczę biologii i trochę znam rosyjski, więc mogę wytłumaczyć dzieciom pewne niezrozumiałe zagadnienia w tym języku. Większość naszych nauczycieli też trochę rozumie po rosyjsku, więc to nie jest problem – powiedziała dyrektor Bierca.
Sami uczniowie nie rozpaczają. Wielu z nich planuje jednak powrót na Ukrainę do września, licząc na zakończenie wojny. Na przykład Katia, która pochodziła z Kijowa, kończy właśnie 11. klasę na Ukrainie i chce studiować na Uniwersytecie Kijowskim im. Tarasa Szewczenki. Dziewczyna będzie próbowała wrócić na Ukrainę, by robić to, o czym marzy.
Część ukraińskich nastolatków jest pod wrażeniem nauki w polskim liceum i chciałlby pójść na polskie uczelnie. Na przykład Wołodymyr z Winnicy powiedział, że marzył o tym przed wojną na Ukrainie, bo uważa, że poziom edukacji w Polsce jest wyższy. Według niego studiowanie na polskich uczelniach ma wiele zalet, np. możliwość zatrudnienia w Europie z polskim dyplomem.
Według pani dyrektor liceum, uczniowei z Ukrainy mają wszystko, co jest im potrzebne. Na początku wojny wolontariusze zbierali rzeczy dla uchodźców, takie jak zeszyty, książki, ubrania itp. Wszystko to rozdano uczniom ukraińskim. Polscy uczniowie mają z nimi aktywny kontakt,, więc integracja przebiega pomyślnie.
- Mamy wspólne grupy, na których młodzież się poznaje, komunikuje i nawiązuje przyjaźnie. Zorganizowaliśmy też wieczór ukraiński, na którym uczniowie śpiewali i rozmawiali. 11 kwietnia uczniowie ukraińscy wraz z polskimi wyjadą wspólnie na wycieczkę – powiedziała Bożena Bierca.
Nie tylko I LO w Chrzanowie stworzyło specjalną klasę ukraińską. Podobna jest w Trzebini. Większość chce uczyć się jednak uczyć w Chrzanowie. Obecnie na wolne miejsce w ukraińskiej klasie czeka 5 dzieci.