Trzebinia
Ostatni dzwonek dla Sierszy. Kiedy wystąpią podtopienia na pogórniczym terenie?
Kopalnia Siersza zakończyła eksploatację 31 października 1999 r. Jej całkowita likwidacja nastąpiła z końcem 2002 roku. Szyby zostały wówczas zasypane i jednocześnie - zaprzestano odpompowywania wody. Skutkowało to rozpoczęciem samozatopiania wyrobisk górniczych do poziomu ustabilizowania się zwierciadła wód podziemnych.
Pierwsze prognozy ekspertów dotyczące spodziewanych podtopień były nietrafione. Według nich woda miała wypłynąć już po kilku latach po zamknięciu kopalni. Woda nie pojawiła się tak szybko, jak pierwotnie przewidywali eksperci. Jednak ten moment nadchodzi nieuchronnie.
Spółka Restrukturyzacji Kopalń SA, która przejęła schedę po zlikwidowanej KWK Siersza, na bieżąco monitoruje poziom wod dzięki systemowi piezometrów ( hydrogeologicznych otworów wykorzystywanych do wykonywania pomiarów poziomu zwierciadła swobodnego wód gruntowych w warstwie wodonośnej). Z pomiarów wynika, że wody podziemne w Sierszy znajduje się średnio kilkanaście metrów poniżej terenu, ale w ostatnich miesiącach ich przypływ jest bardzo regularny.
- Średnio ok. 60 centymetrów miesięcznie - mówi Miłosz Jaworski, przewodniczący Rady Osiedla Siersza.
Więcej na ten temat w aktualnym 6. numerze ”Przełomu”
Komentarze
3 komentarzy
Nic nie zrobią, bo nic chyba nawet nie da się zrobić. Ludzi musieliby przesiedlić, ale kto za to zapłaci? Winni zaniedbań powinni, ale nie ma winnych, którzy pozwolili ludziom się tam budować a sama SRK.SA cóż może zrobić? Wody nie zawrócą, będą naprawiać szkody, gdy te wystąpią. Czy może się mylę? Ktoś wie co można teraz zrobić?
Homo Erectus- w samo sedno .
Trzeba wyciągnąć stare dane geologiczne z naniesionymi źródłami i zalewami. Potem zapytać uczciwie dlaczego pozwolono budować tam siedziby ludzkie. I rozwiązać problem. A nie biadolić że woda idzie. No idzie. Róbcie coś z tym teraz, bo jak przyjdzie to będzie za późno.