Łupem padły lornetki, grzejniki, a nawet liczniki energii. Złodzieje zabrali też alkohol - przelom.pl
Zamknij

Łupem padły lornetki, grzejniki, a nawet liczniki energii. Złodzieje zabrali też alkohol

19:00, 29.12.2021
Skomentuj Złodzieje grasowali w Luszowicach. Okradli niezamieszkany dom Złodzieje grasowali w Luszowicach. Okradli niezamieszkany dom

Złodzieje okradli niezamieszkały dom w Luszowicach. Powynosili stamtąd sporo przedmiotów.

- Do włamania doszło przy ul. Styczniowej. Nieznani sprawcy weszli do środka wyłamując okno - informuje Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie.

Złodzieje wynieśli elektronarzędzia, lornetki, grzejniki, alkohol, kilka koszul, a nawet liczniki energii.

- Właściciel wycenił straty na 3 tys zł - dodaje rzecznik.

 

(Ewa Solak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nowy parking w Trzebini. Płatny czy darmowy?

Wkrótce wszystko w Trzebini będzie płatne?

Trzebinia

09:15, 2025-05-13

Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża

Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.

Rob

08:57, 2025-05-13

Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża

Dokładnie wiedziała na co się pisze.

dede

08:16, 2025-05-13

88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie

Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.

stary zgred

07:57, 2025-05-13

0%