Mimo kapryśnej pogody w niedzielę do skansenu w przybyło naprawdę wielu turystów. Każdy chciał skosztować regionalnych potraw.
Gościem specjalnym był Andrzej Polan, znany wielu osobom z telewizyjnych programów kulinarnych. Gotował dla gości i częstował wszystkich potrawami.
Na poczęstunek można było liczyć przy stoiskach kół gospodyń i lokalnych producentów żywności.
Na scenie główną atrakcją był zespół Skaldowie.
[WIDEO]5287[/WIDEO]
Makariusz po pa pa20:22, 01.08.2021
Ja Makariusz jestem przeciwny aby pracować w niedzielę!!!
Makariusz20:29, 01.08.2021
Jesteś skończonym idiotą i tyle.
Kevin21:34, 01.08.2021
Świetny nick, naprawdę świetny nick..
mrozof04:44, 02.08.2021
I praktycznie wszyscy bez maseczek ... nie kumam takiej skończonej głupoty... gdzie policja ? Pewnie kątem gdzieś siedzieli i się obżerali... co innego mogą robić ...
Makariusz po pa pa05:40, 02.08.2021
Jestem skończonym idiotyczne to mówię ja Makariusz.
tubylec07:46, 02.08.2021
czy te dinozaury mają jakąś wyłączność na występy w skansenie , przecież ich się nie da już słuchać , ani oglądać
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Nowy parking w Trzebini. Płatny czy darmowy?
Wkrótce wszystko w Trzebini będzie płatne?
Trzebinia
09:15, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.
Rob
08:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Dokładnie wiedziała na co się pisze.
dede
08:16, 2025-05-13
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13