Dziś przed Sądem Rejonowym w Chrzanowie zakończył się precedensowy proces. Proces, w którym głównym wątkiem były śmieci, a dokładniej - ich składowanie i zagospodarowanie. W Trzebini. Na ławie oskarżonych zasiadło aż 12 osób. Sąd uznał, że są winne, choć w niejednakowym stopniu.
Prokuratura postawiła oskarżonym różne zarzuty. Niektórzy z tej dwunastki zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków, część z nich o przestępstwa przeciw środowisku. Byli prezesi trzebińskiej spółki komunalnej mieli też zarzut popełnienia przestępstwa przeciw powszechnemu bezpieczeństwu. Sąd uznał ich winę, ale i zastosował częściowe umorzenie wobec dwóch oskarżonych. Wobec skazanych zapadły różne wyroki, bo i skala zaniedbań i innych przewinień była różna.
14 lipca o godzinie 9:00 ogłoszono wyrok. Tę skomplikowaną sprawę rozpoznawała sędzia Joanna Smoter-Piąty.
Najsurowsze kary zasądzono wobec szefów spółki komunalnej zarządzającej składowiskiem przy Piłsudskiego, a także sortowni, która ulokowała się na tym terenie. Najłagodniejszy wyrok usłyszeli mniej decyzyjni urzędnicy.
Najsurowszy wyrok brzmiał - 2 lata pozbawienia wolności (w zawieszeniu na trzy lata), 50 tysięcy złotych nawiązki na Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz zakaz prowadzenia działalności w zakresie gospodarowania odpadami i pełnienia funkcji w spółkach prawa handlowego w tej branży na 4 lata.
Najłagodniejszy - 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu i 3 tysiące nawiązki na rzecz NFOŚ.
Skazani muszą pokryć też koszty sądowe.
Uzasadniając wyrok sąd stwierdził, że zebrany materiał dowodowy wskazuje na istnienie swego rodzaju nieformalnego układu, któremu zależało na utrzymaniu składowiska w Trzebini. Mowa zarówno o urzędnikach, jak i osobach zarządzających składowiskiem i odpowiadających za powstanie tu sortowni.
Z zebranych materiałów dowodowych wynika, że zamknięte kilka lat temu składowisko było nieprawidłowo użytkowane. Mówiąc w skrócie - rozrosło się tak, że zajęło teren do tego nieprzeznaczony. Bez odpowiedniego monitoringu, drenażu, nadzoru. I pozwolenia zintegrowanego.
Wyrok na razie jest nieprawomocny. Zapewne będzie apelacja. W rozmowie z "Przełomem" zapowiedział to jeden z obrońców kilku oskarżonych.
Według pozwolenia, odpady na składowisku w Trzebini mogły być składane na powierzchni 1,6 ha, w ilości do 160 tys. m sześć. W 2011 roku składowisko się przepełniło. Odpady zaczęto deponować na drugiej części kwatery, której nie obejmowało pozwolenie. W 2014 roku zgromadzono łącznie ponad 242 tys. m sześć. odpadów.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Przełomu".
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Artykuł w stylu wypowiedzi rzecznika prasowego, który ma dużo mówić ale nic nie powiedzieć, a o kogo chodzi, to czytelnik ma się sam domyślić lub udać się w odpowiednim czasie do sądu na ogłoszenie wyroku
0 0
porażka ten artykuł, opiszcie wszystkie okolicznosci. Brak odpowiedzi na pytanie jakiego skladowiska dotyczy ten wyrok. Czy chodzi o te opony przy Puszczy Duolowskiej? nauczcie sie pisac artykuly.
0 0
Listę nazwisk można prosić czy to tajemnica? Co to za wyrok w zawiasach to tak jak nic!
0 0
Kajdany, dyby, kula do nogi i pojenie wodą z rowu przy składowisku.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz