Krzeszowice
Ogromna strata dla kultury narodowej. Pogrzeb charyzmatycznego artysty (WIDEO)
Materiał wideo:
To w Krzeszowicach Kazimierz Kord razem z rodzeństwem osiedlił się po II wojnie światowej i to miejsce traktował jako swój dom. Tu spoczywają także jego rodzice i bracia.
Kazimierz Kord był światowej sławy dyrygentem i charyzmatycznym artystą, przez 25 lat dyrektorem naczelnym i artystycznym Filharmonii Narodowej w Warszawie, także wieloletnim dyrektorem krakowskiego Teatru Muzycznego (dzisiaj Opery Krakowskiej). Był pierwszym i jedynym polskim dyrygentem, który realizował opery w legendarnej nowojorskiej Metropolitan Opera. Przez sześć sezonów pracował na tej pierwszej scenie operowej świata, dyrygując w sumie 64 spektaklami.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 12 czerwca w kościele pw. św. Marcina z Tours. Pogrzeb miał charakter państwowy. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy list pożegnalny odczytał prezydencki doradca Tadeusz Deszkiewicz.
„Odejście Maestro Kazimierza Korda jest ogromną stratą dla naszej kultury narodowej" - napisał Andrzej Duda.
Podczas nabożeństwa wiele osób wspominało artystę. Odczytano też końcowy fragment jego autobiografii „Epizody" wydanej w 2019 roku - zbioru wspomnień z ważnych zawodowych chwil oraz przemyśleń związanych z uprawianiem zawodu dyrygenta. Książka zawiera też wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to w Mogile pod Krakowem Kazimierz Kord grywał w kościele na organach. Tam pierwszy raz wsłuchiwał się w dzwony.
- Brzmienie dzwonu nigdy się nie kończy, ono zawsze trwa - brzmi ostatnie zdanie autobiografii artysty.
Kazimierz Kord odszedł w wieku 90 lat.
Komentarze
1 komentarz
Pana zmarłego słuchałem w dni parzyste, a pana Pendereckiego w dni nieparzyste. Wypełniali moje życie. Myślę jednak,że jakoś sobie tę pustkę wypełnię (może wielopakiem?) Pan Penderecki jeszcze może nas zaskoczyć, bo chyba nadal nie został pochowany... Kondolencje dla rodziny.