Libiąska policja nie odpuszcza w sprawie Strajku Kobiet. Wniosła zażalenie na orzeczenie sądu

To jeszcze nie koniec sądowej batalii związanej z zawieszaniem maseczki z napisem Strajk Kobiet na Rondzie Uśmiechu w Libiążu. Libiąska policja wniosła bowiem zażalenie od postanowienia sądu.

Kilkanaście dni temu pisaliśmy o orzeczeniu, które zapadło w sprawie trójki libiążan, uczestniczących 28 października 2020 w protestach Strajku Kobiet. Zostali obwinieni przez policję za złamanie przepisów drogowych, bo weszli z transparentem na Rondo Uśmiechu w Libiążu w miejscu niedozwolonym dla pieszych.

Nie przyjęli mandatu. Sprawa trafiła więc do sądu, a tam - postępowanie zostało umorzone. W swym orzeczeniu sąd podkreślił, że do zdarzenia doszło w czasie zorganizowanego protestu "strajk kobiet", który miał charakter pokojowy i przebiegł bez incydentów. W demokratycznym państwie prawnym obywatele mają zaś prawo do swobodnego, pokojowego zgromadzania się i manifestowania oraz prezentowania swoich poglądów (art. 54 i 57 Konstytucji RP).

Policja nie zgadza się z zaskarżonym postanowieniem. Podnosi, że zachowanie obwinionych, czyli wejście na skrzyżowanie o dużym natężeniu ruchu, mogło spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników ruchu. Uważa też, że sąd w swym postanowieniu dał przyzwolenie na popełnianie niektórych wykroczeń, w imieniu konstytucyjnego prawa do swobodnego pokojowego zgromadzania się i manifestowania oraz prezentowania swoich poglądów. A zdaniem policji, prawo do wyrażania poglądów nie powinno się odbywać z naruszeniem prawa. Dlatego złożyła zażalenie na sądowe postanowienie - jej zdaniem - wydane "z naruszeniem prawa karnego procesowego i materialnego". Pod pismem podpisał się zastępca komendanta KP w Libiążu Mariusz Kraus.

- Policja oczywiście miała prawo złożyć takie zażalenie, choć muszę przyznać, że w zdecydowanej większości przypadków po orzeczeniach sądów umarzających postępowanie w sprawach związanych z protestami Strajku Kobiet, policja nie składa zażaleń - mówi mecenas Tomasz Cyrol z listy adwokatów, którzy udzielają bezpłatnej pomocy prawnej protestującym w ramach Strajku Kobiet.

- Szkoda, że pieniądze publiczne są trwonione na rozstrzyganie takich spraw, a policja nie zajmuje się rzeczami mającymi bezpośredni wpływ na nasze bezpieczeństwo - komentuje radna Agnieszka Siuda, jedna z 3 obwinionych osób.

Kontrowersje może wzbudzać jeszcze jeden aspekt sprawy. Otóż postument ust na Rondzie Uśmiechu już nie raz, nie dwa, był przyozdabiany z różnych okazji. Jeden z przykładów - 2 października 2020 roku LCK przystroiło go balonami z okazji Światowego Dnia Uśmiechu. Zdjęcia i informacja na ten temat pojawiły się m.in. na stronie gminy i Libiąskiego Centrum Kultury. Policja wtedy nie interweniowała.

Gdy 28 października na postumencie miała zawisnąć maseczka z napisem Strajku Kobiet, okazało się, że tym razem popełniono wykroczenie, a sprawa znalazła swój finał w sądzie. Przypadek?