Setki drzew rocznie w powiecie chrzanowskim są wycinane poza lasami - przelom.pl
Zamknij

Setki drzew rocznie w powiecie chrzanowskim są wycinane poza lasami

17:00, 19.04.2021
Skomentuj Drzewa wycięte przy ulicy Borowcowej w Chrzanowie Drzewa wycięte przy ulicy Borowcowej w Chrzanowie

Nie tylko Nadleśnictwo Chrzanów wycina drzewa. Robią to także właściciele działek, za zgodą gminy.

Z takimi wnioskami do gminnych urzędników występują najczęściej zarządcy budynków, firmy, przedstawiciele parafii oraz właściciele prywatni.

W ubiegłym roku w powiecie chrzanowskim zostało w tym trybie wyciętych 831 drzew (najwięcej, bo 377 w gminie Chrzanów). W 2019 roku zniknęło 885 drzew.

Więcej na ten temat możecie przeczytac w bieżącym wydaniu "Przełomu", które jest dostępne także tutaj.

(Marek Oratowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(19)

AAAAAA

0 0

Od 2 lat brak odpowiedzi na pytanie kto i po co wyciął wszystkie drzewa na terenie nieczynnego basenu Kąty?

19:19, 19.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

831 drzew na cały powiat to niewiele, wręcz niezauważalna ilość. Tyle pewnie idzie na hektarze wyciętego lasu. Powiat ma ponad 37 tysięcy hektarów.

20:56, 19.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

W zabudowie i w jej pobliżu drzewa cięło się, tnie się i będzie się ciąć z różnych przyczyn. To normalne. Większym problemem jest to, że od wielu lat sadzi się za mało albo nie sadzi się w ogóle, a od kilku lat, jak sławetny minister od środowiska pozwolił, tnie się zupełnie bez potrzeby i sensu. Czasem mam wrażenie, że tnie się "bo wolno", gdyż sensu wycięcia akurat tego drzewa, akurat w tym miejscu nie widać, albo na wszelki wypadek, jakby znowu zabronili. I w ten piękny sposób Polska staje się coraz bardziej łysa. Komu to sprawia przyjemność? Gminy powinny przede wszystkim sadzić gdzie tylko się da, a miejsc jest mnóstwo.

04:55, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Urzędasy trzęsą portkami ze strachu przed urojonymi zagrożeniami i konsekwencjami. To tłumaczy 90% ich działań i decyzji. Ostatnio modny jest żart wypowiadany przez osobę która składa własnoręczny podpis: ,,no dobra, dziś ja pójdę do więzienia''. Dupochronów mamy w mieście setki: niepotrzebne barierki, znaki zakazu, tablice wyłączające odpowiedzialność za zmyślone wypadki itp. itd. Z jakiegoś powodu z drzewami jest inaczej. Zamiast przybić do drzewa tabliczkę ,,UM nie ponosi odpowiedzialności za szkody wywołane przez spadające gałęzie'' wolą wyciąć. Potem przyjdzie upał 50 stopni w lecie i umrze 100 emerytów. I wtedy naprawdę osoby wydające zgody na wycinkę naprawdę pójdą siedzieć.

05:19, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ToedToed

0 0

Takie jest odwieczne prawo natury, że drzewo przez pewien czas rośnie, ale nie rośnie aż do nieba a po dalszym upływie czasu próchnieje, czyli obumiera i wali się na ziemię. Przetrzymywanie drzew do stanu samoistnego walenia się to co najmniej marnotrawstwo - niekiedy jest też przestępstwem, bo walące się drzewo to zagrożenie życia ludzkiego. Dlatego każdy rozumny gospodarz odnawia drzewostan - sadzi nowe drzewa a wycina stare. I to jest podstawowa zasada gospodarki leśnej.
Śmiechu warte jest robienie z tego sensacji - robią to zwykle ludzie nie mający pojęcia o gospodarce i o prawie własności!

09:43, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

@Toed, założył konto 20.4.2021 11:08 nie wciskaj kitu, walące się drzewo jest zagrożeniem tylko i wyłącznie dla tych, co wycinają. Tylko oni giną, takie są fakty. Więc gdyby całkowicie wstrzymać wycinki uratowalibyśmy kilkanaście osób rocznie od śmierci i pewnie znacznie więcej od kalectwa. A kto popełniał przestępstwo za kilka lat się dowiemy jak powstanie komisja śledcza w sprawie nieuzasadnionych wycinek w całej Polsce.

10:19, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Space99Space99

0 0

Na terenie prywatnym w zabudowie jednorodzinnej nikogo nie powinno interesować po co i kiedy wyciąłem sobie drzewo które posadziłem własnoręcznie. Co do artykułu to jak to się ma do lasów? ciętych masowo i grabieżczo

10:25, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

@Toed "Dlatego każdy rozumny gospodarz odnawia drzewostan - sadzi nowe drzewa" - czyli w Lasach Państwowych nie ma rozumnych gospodarzy? Ja od lat nie widziałem nasadzeń, widzę tylko ogromne polany, które zostały po wyciętych hektarach. Zniszczono runo leśne, grzybnie a z nimi cały ekosystem. Może pół wieku to za krótko jak żyję, ale nie widziałem nigdy dotąd aby ktoś tak agresywnie wycinał lasy.

10:41, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JazGMJazGM

0 0

@Toed: A najwięcej do powiedzenia chcą mieć ci, którzy ani nie mają żadnego własnego drzewa, ani żadnego drzewa nie zasadzili, a swą wiedzę w tej dziedzinie czerpią z podręczników szkolnych.

13:34, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Toed, JazGM - coraz więcej dziwnych nowych kont zakładanych chyba po to aby toczyć udawaną dyskusję. Ujawnijcie się. Przypominam, że np: Lasy Państwowe są naszą wspólną własnością. O żadnym obywatelu Polski nie można więc powiedzieć, że nie posiada własnego drzewa. Wręcz odwrotnie, każdy z nas ma ich tysiące na głowę. Czy wszyscy sadzą nowe to nie wiem - ja posadziłem w ubiegłym roku kilka, za część sadzonek sam zapłaciłem. Ale nie jestem wyjątkiem. I nie wiem co jest złego w czerpaniu wiedzy ,,z podręczników szkolnych''.

16:36, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakariuszMakariusz

0 0

@AAA, Lasy Państwowe są tak samo nasze jak nasze ziemie, posesje czy domy... Jak zechcą np wybudować na nich autostradę, to zrównają z ziemią nasz dom i nie będziemy mieli nic do powiedzenia. Nasze są tylko podatki i śmierć, reszta jest mrzonką.

17:44, 20.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ToedToed

0 0

Niektórzy ludzie chcieliby decydować o tym, co ktoś inny tj. właściciel robi ze swoją własnością. Jakim prawem?
A odnośnie własności państwowej:
Jeżeli potraktować własność państwową jako wspólnotę, to każdy obywatel ma tyle do powiedzenia, jaka jest wartość jego udziałów w majątku państwa.
Wg mojej kalkulacji wartość udziałów każdego z nas w majątku państwa ma znikomą wartość i nadymanie się jest niepoważnym gestem!

15:42, 21.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

Wycinane to jest chyba znacznie więcej. Tyle to jest zgłaszane. Te do ....50 centymetrów (??) obwodu, albo owocowe nie muszą być zgłaszane. A kto dzisiaj sadzi taką prawdziwą, tradycyjną jabłoń czy gruszę? Na ich miejsce nie jest sadzone nic, albo wtykane do ziemi coś co nazywa się drzewem, a niewiele z prawdziwym drzewem ma wspólnego. Owoce niby ma, ale ani cienia nie daje, ani ptak nie usiądzie.

19:20, 21.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Wycinanie to jedno, w Chrzanowie stosuje się tzw. ,,ogłowienie''. Często ze skutkiem śmiertelnym. Potem uschnięte drzewo łatwo już wyciąć ,,legalnie''. Kilka dni temu potraktowano tak kolekcję pięknych wierzb na terenie Magbudu: https://goo.gl/maps/snkXLd6GsooEbU6F6 Mam nadzieję, że odrosną, wierzba to twardy zawodnik :-(

06:45, 22.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

Najbardziej pluć się tutaj będą właściciele jakiegoś M przyznanego rodzinie w tamtych gorszych czasach. Prywatni (lub inni) właściciele działek mają prawo do gospodarowania zgodnie z własną wolą i przeznaczeniem terenu. Zastanówcie się ludzie, ile setek hektarów pól w okolicy (o przeznaczeniu rolniczym) jest dzisiaj porośnięta samosiejkami, bo nikt tego nie uprawia. Jeżeli nagle ktoś zapragnie pole obsiać, to nie, bo nie pasuje to jakiemuś Jaśkowi z trzeciego piętra?

10:42, 22.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stary zgredstary zgred

0 0

"Vitku"; przede wszystkim w tej dyskusji nie chodzi o jakieś porzucone przed laty hektary gdzieś pomiędzy Płokami a Czyżówką, tylko o wycinanie drzew w miastach i na osiedlach, przy ulicach, w pobliżu zwartej zabudowy, więc nie zmylaj. Po drugie; drzewo jest drzewem. Kilkudziesięcioletni, kilkunastometrowy dąb czy buk jest drzewem takim samym, bez względu na to czy ileś lat temu posadzony został ręką ludzką czy sam wyrósł z nasienia. "samosiejka" jest pojęciem sztucznym, pochodzącym z urzędniczej czy prawniczej nowomowy pozwalającej takie drzewa traktować jako coś gorszego od drzew posadzonych sztucznie ale planowo i dzięki temu je wycinać omijając prawne ograniczenia. Ciekawy jest pogląd dotyczący prawa własności. W totalitarnym społeczeństwie, do którego nieuchronnie zmierzamy, na każdym kroku będziemy (my i nasza własność) ograniczani coraz większymi zakazami i nakazami; na własnym balkonie nie będzie można trzy razy na dzień przez pięć minut puścić dyma, na własnej działce dwa razy w roku na godzinę rozpalić grilla czy ognisko, bo szkodliwe emisje oddziałujące na sąsiadów, ale jednocześnie stuletni dąb będzie można wyciąć, bo święte prawo? Przecież takie drzewo to część ekosystemu, daje cień, obniża temperaturę, wychwytuje pyły, dwutlenek węgla i inne emisje, daje tlen, jest siedliskiem ptaków i innych zwierząt pożerających muchy, komary, kleszcze i nie wiem co jeszcze w promieniu 100 metrów i tu tylko moje święte prawo i moja wola się liczy, a dymka nie? Nie zgadzam się z takim myśleniem o własności i prawie. Jutro palę grilla. Muszę go wprawdzie najpierw kupić, ale muszę zrealizować swoje święte prawo. I nie próbuj mnie powstrzymywać.

11:28, 22.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VitekSprytekVitekSprytek

0 0

Pal grilla i jedz kiełbasę. Nie jest rzecz w tym, żeby w okół robić pustynię, ale jeżeli jest tak potrzeba (konieczność), to z prawa do samostanowienia chciałbym skorzystać. Samosiejki nie są traktowane inaczej, niż drzewa nasadzane planowo. Gdy twoja nieruchomość przeznaczona pod uprawy samoczynnie się zalesi, to nie możesz tych drzew wyciąć tak po prostu, musisz zwrócić się o zezwolenie na wycinkę, a moim zdaniem taka możliwość powinna być obligatoryjna. W miastach zieleń powinna być wszechobecna. Może należałoby zachęcać mieszkańców miast do nasadzeń ulgami w podatkach? Jeżeli 30% nieruchomość jest trwale zielona, to coś tam, coś. Tak tylko rozmyślam

14:17, 22.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Wszystko to są bzdury kompletne. Załóżmy, że cała planeta jest w rękach prywatnych i wszyscy zgodnie ze świętym prawem wytną 100% drzew. Po roku wszyscy umierają z braku powietrza, za wyjątkiem 1% miliarderów, którzy będą oddychać tlenem z butli. O ile samobójstwo nie jest zwykle przestępstwem, ale pomoc w nim jest. Dlatego każdy powinien płacić podatek tlenowy. Jak ktoś ma drzewa to jest z niego zwolniony, jak wytnie to płaci. Emisjami CO2 już od lat się handluje. Być może dlatego wszystkich ogarnął taki amok wycinania, bo każdy czuje, że to ostatnie lata istnienia Homo Secatora...

14:47, 22.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jan NawakJan Nawak

0 0

Powiem krótko!!! Chwast należy wyciąć i ogniem piekielnym wypalić! ZARAZA!!!

15:58, 23.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%