Przełom Online
Wolnoć Tomku na swoim balkonie? Palacze kontra niepalący
Temat powraca każdej wiosny. Przeciwnicy papierosów argumentują: mamy prawo oddychać świeżym powietrzem, gdy wychodzimy na swój balkon. Narzekają, że często wdychają dym z papierosów, które pali ktoś obok lub z niższych pięter budynku.
- Skoro to mój balkon, to co komu do tego, że na nim palę? - pyta jeden z mieszkańców Chrzanowa, który puszcza dymka na osiedlu Niepodległości.
Zakaz palenia w przestrzeni publicznej zaczął obowiązywać ponad 10 lat temu. Obecnie nie wolno palić na przystanku autobusowym, w kawiarni, w pracy, na uczelni. Za złamanie zakazu grozi 500 zł mandatu. Zdaniem niektórych - skoro na balkonie nie można obecnie np. grillować, powinno się zakazać także palenia papierosów.
- To problem złożony - mówi Elżbieta Głąbała.
Jest przewodniczącą Rady Osiedla Młodości w Chrzanowie od 21 lat. Niepalącą. Ale mąż jest nałogowym palaczem. A pani Elżbieta, mimo że protestuje, to wie, że walka z tym nałogiem to walka z wiatrakami. Ale stara się być tolerancyjna. Co zrobić - mąż nie przekonał się do elektronicznego papierosa (choć namawiała). Toleruje więc, gdy puszcza dymka na balkonie. Skoro czwarte piętro, to komu to przeszkadza?
- Tylko ptaków mi żal - mówi pani Elżbieta.
Anna Sotowicz, prezes Zarządu Budynków w Chrzanowie podkreśla, że większym problemem jest palenie na klatkach schodowych. Albo tuż przed klatkami - pod oknami lokatorów. To dlatego wprost zapisano w regulaminie wspólnot, iż jest to zabronione. Co do balkonów - interwencji, jak na razie, nie ma.
Jak podaje money.pl, od tego roku na Litwie obowiązuje zakaz palenia papierosów na balkonach bloków mieszkalnych oraz na tarasach czy w loggiach. Wystarczy, że choć jeden mieszkaniec doniesie, a policja taki donos potwierdzi. Wysokość kary za palenie na balkonach wyniesie od 30 do 60 euro.
Komentarze
16 komentarzy
stary zgred - nie spociłeś się? (bo klawiatura zapewne) - z takimi litaniami, to do kościoła... ;->
"profik"; nie paliłem, nie palę, palących w pomieszczeniu zamkniętym w mojej obecności najchętniej , mówiąc językiem mojej babci, "goniłbym miotłą", ale uważam, że restrykcje już są nadmierne, a nic nie dają. Wysokie podatki i akcyzy powodują, że w produkcji i handlu papierosami szerzy się szara strefa, przemyt, działają gangi, a może nawet mafie. Zakazy palenia polegające na wyliczaniu miejsc, w których nie wolno i tak są obchodzone, a liczba palących i liczba zachorowań na raka płuc specjalnie się nie zmniejsza, a nawet okresami rośnie. Natomiast takie przepisy mnożące literalne, łopatologiczne, wchodzące coraz bardziej w czyjąś prywatność, zakazy i nakazy to jest prosta droga do państwa policyjnego. O tym paleniu w kiblu i dmuchaniu w wentylację pisałem na serio; akcja powoduję reakcję obronną, a nadmiar ograniczeń przejście do kontrataku. Zakażesz dmuchania w wentylację? A jak wyegzekwujesz? Życie społeczne polega na wzajemnych ustępstwach, a nie na egzekwowaniu swojej, jedynie słusznej racji. Palenie na balkonie nie jest zbyt uciążliwe dla sąsiadów. Zawsze można na chwilę zamknąć swój balkon czy okno. Raczej nikt nie pali 24h/doba bez przerwy, kierunek i sila wiatru też ma wpływ... .
@stary zgred - nie, to nie walka przybiera granice absurdu lecz zachowanie palaczy-chamów co uważają, że ich nałóg jest najważniejszy. Na zwróconą uwagę odpowiada taki tępak, że "jak ci szkodzi to odejdź" - nie, to ty chamie odejdź, bo to twój nałóg jest, ty smrodzisz i śmierdzisz. Trzeba z nimi walczyć i przeganiać bo inaczej nas zatrują na stojąco.
Niech idzie do kibla, kuchni (własnej) albo łazienki i tam pali dmuchając prosto do wentylacji. To mu akurat wolno. Nie palę, palenia w moim otoczeniu nie lubię, ale uważam, że walka z paleniem osiąga granice absurdu.
@minilek30, mylisz się - sprawdź, pomierz - nie płacisz za balkon.. to nie metraż mieszkania. Tak samo jak piwnica - placisz? To za klatke też byś musiał płacic.. Poza tym wracając do głównego wątku - nie, nie możesz robić "co ci się chce" bo mieszkasz we wspólnocie/spółdzielni i obowiązuję cię regulamin.. Tam jest napisane dokladnie co mozna, a co nie. Obowiązuje cię też "Kodeks Wykroczeń" ale to chyba dla ciebie czarna magia, bo z twojej wypowiedzi mozna tylko jeden wniosek wyciągnąć - pusty jesteś, aspołeczny cham..
Dymek papierosa z balkonu przeszkadza? ale oddychanie dymkami w domciu nie?; https://www.rp.pl/Zdrowie-/181219537-Powietrze-w-domu-moze-szkodzic-jak-smog-Szczegolnie-zimą.
Profik, balkon jest mój, nie stanowi "przestrzeni publicznej", za niego płacę również czynsz w spółdzielni. Jeżeli stanowił by przestrzeń publiczną to powinien by być dostępny dla wszystkich. Więc będę palił fajki na nim oraz psikał się dezodorantem ile będę miał ochotę :)