Był rok 2016, gdy Stowarzyszenie Betlejem z Jaworzna zorganizowało niecodzienną pielgrzymkę zainspirowaną prawdziwą historią Alvina Straighta. Spopularyzował ją David Lynch w filmie "Prosta historia". W 1994 roku 73-letni Amerykanin, niezdolny do prowadzenia samochodu, chciał pogodzić się ze swoim chorym bratem po 10-letniej przerwie spowodowanej kłótnią. Wyruszył więc w podróż z Iowa do Wisconsin na kosiarce. 22 lata później 22 Polaków poszło za jego przykładem po obejrzeniu filmu i wyjechało na małych traktorkach w pięciotygodniową pielgrzymkę z Jaworzna do Lisieux we Francji.

- Naszym celem było to miasto w Normandii, ponieważ żyła w nim św. Teresa od Dzieciątka Jezus - nasza patronka - wspomina ksiądz Mirosław Tosza, założyciel Wspólnoty Betlejem.
Pielgrzymi jechali w tempie 14 km na godzinę, przemierzając dziennie 70-100 km. Każdego dnia modlili się i medytowali w intencji pokoju i pojednania pomiędzy ludźmi. W wybranych miejscach wyświetlali film Davida Lyncha "Prosta historia" w różnych wersjach językowych.

Pomysł zachwycił Lyncha. Sławny reżyser objął patronat nad tą nietypową wyprawą. Pielgrzymom życzył szerokiej drogi w wysłanej do nich specjalnej wiadomości. Sfinansował też ekipę filmową, która towarzyszyła pielgrzymom przez 37 dni.  Z tej nietypowej eskapady powstaje film dokumentalny.
Trwałym śladem po tej przygodzie ma być kawiarnia. Teraz powstaje. Ma być gotowa w lutym 2022 roku.

- Kawiarnię nazwiemy oczywiście "Straight story", co jest nawiązaniem do filmu Davida Lyncha. Na ścianach znajdą się fotografie z planu filmowego "Prostej historii". Reżyser obejmie ją swoim patronatem - mówi ksiądz Tosza.

Więcej w aktualnym numerze „Przełomu" 9/2021 dostępnym TUTAJ