Błaganie o pomoc, czyli chorowanie w czasie epidemii - przelom.pl
Zamknij

Błaganie o pomoc, czyli chorowanie w czasie epidemii

10:00, 30.10.2020
Skomentuj

Pomóżcie mi!!! Nie wiem co robić. Jestem przerażona... - pani Barbara z libiąskiej Flagówki zadzwoniła do nas, gdy wyczerpała jej się lista pomysłów, gdzie może szukać pomocy. Miała już za sobą telefony do POZ, na 112 i na nocną opiekę.

78-letni Stanisław cały ostatni weekend walczył z prawie 40-stopniową gorączką, dreszczami i biegunką. Barbara, pomagająca mu na co dzień przyjaciółka, koniecznie chciała, żeby zbadał go jakiś lekarz, przepisał leki, uspokoił, że będzie dobrze. Skończyło się na teleporadzie, podczas której Stanisławowi zaordynowano leki przeciwgorączkowe i kazano czekać spokojnie do kolejne teleporady.

Spokojne czekanie nie było im jednak dane.
- W niedzielę sytuacja była dramatyczna. Mimo leków przeciwgorączkowych temperatura nie spadała poniżej 39,8 stopni. Nie mogłam i nie chciałam dłużej czekać. Byłam przerażona tą sytuacją i naszą bezradnością - mówi Barbara.

Ostatecznie w poszukiwaniu pomocy 78-letni Stanisław, z gorączką, opatulony szalikami, wsiadł za kierownicę i pojechał z Barbarą na dyżur świąteczny do chrzanowskiego szpitala. Tam też lekarz go nie zbadał w obawie przed zakażeniem koronawirusem.

Dostał receptę na silniejsze leki przeciwgorączkowe i zalecenie, by w poniedziałek skontaktował się z lekarzem POZ, który zleci test na koronawirusa.

W poniedziałek Barbara kilkanaście razy wykręcała numer do przychodni na libiąskiej Flagówce. Nie dodzwoniła się. Poszła więc tam na piechotę.

Na miejscu usłyszała pierwszą dobrą od dłuższego czasu informację. Nie musi fatygować się z chorym Stanisławem na wykonanie testu na obecność koronawirusa, bo tego samego dnia - najpóźniej następnego - przyjedzie do nich karetka i zrobi wymaz.

Ich radość była przedwczesna. Gdy do wtorkowego popołudnia żadna karetka nie przyjeżdżała, zaniepokoili się. Jak ustalił konsultant, z którym para seniorów skontaktowała się przez specjalną rządową linię dedykowaną seniorom, żadnego zlecenia na skierowanie do nich karetki nie było.

W Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie nie chcieli nam udzielić informacji na temat zlecenia dotyczącego konkretnego pacjenta. Rzeczniczka WSSE poinformowała nas jednak, że ze względu na dużą liczbę takich skierowań, oczekiwanie na karetkę wynosi trzy, cztery dni.

Stanisław i Barbara - nie pierwszy raz - wzięli sprawy w swoje ręce. Nie czekali dłużej. W środę o 5. rano poszli ustawić się w kolejce na wymaz. Test zrobili obydwoje. Wynik jest trochę zaskakujący: Stanisław - negatywny, Barbara - zakażona.

Obecnie obydwoje są na kwarantannie. Mają nadzieję, że najgorsze już za nimi.

***

Bardziej szczegółowo opisujemy tę historię w papierowym numerze "Przełomu". Jego wydanie elektroniczne dostępne jest w kiosk.przelom.pl

W bieżącym wydaniu przeczytacie też. m.in.:

- Jak chrzanowski szpital przygotowuje się do przyjęcia pacjentów z COVID-19
- COVID to fakt, a nie kwestia wiary - podkreśla kierownik pogotowania ratunkowego w Chrzanowie Konrad Chechelski.
- Jak sobie radzić z paraliżującym normalne życie lękiem przed koronawirusem - mówi psychiatra Natalia Michna.

(Grażyna Kaim)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

Jan NawakJan Nawak

0 0

Totalny chaos!!! Moja Pani wczoraj, wyłączyła mi o 19,30 telewizor, zaczynały się wiadomości! Koniec z tą tubą reklamową!!! Oni tam pokazują inny świat!!! Rzeczywistość jest inna!!! ZARAZA!!!

10:33, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mikulinda-is-onemikulinda-is-one

0 0

Czyli mam rozumieć, że samo wykonanie testu leczy?

10:54, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Podpisz się___Podpisz się___

0 0

Ale mam rozumieć że był w tej bajce? Smook bo nie wiem czy mam to odbierać płu żartem czy płu serio? I co Przełom w sprawie błagania o pomoc zrobił. Wysłaliście tam swojego rzecznika? wzięliście ich do siebie na długą pod skrzydło czy może wykupiliście recepty...? Tak zapytam nie śmiałe czy Pani Barbara może chodziła protestować?

11:10, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Adaś NiezgódkaAdaś Niezgódka

0 0

Przełom musi poruszyć Ministerstwo Zdrowia!

11:22, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Grażyna KaimGrażyna Kaim

0 0

Podpisz się___, czasem, żeby pomóc potrzeba całkiem niewiele. Wystarczy podpowiedzieć z kim się skontaktować, podać numer telefonu. Czasem wystarczy sama rozmowa i świadomość, że jest ktoś, przed kim można się wygadać, kto zrozumie sytuację. Niewiele, ale dla niektórych jak się okazuje wystarczająco dużo.

11:23, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntoninkaAntoninka

0 0

Niestety, w naszej rzeczywistości, takie skargi kierujemy do Pana Boga. Nasz los jest w Jego rękach. A temu Państwu zdrowia życzę!

11:42, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

virvir

0 0

Grażyna Kaim
Czyli rozumiem, że te wszystkie stare bab...cie zajmują większość miejsc w przychodniach ponieważ potrzebują się wygadać tak aby ktoś ich posłuchał i to im pomaga?

12:32, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Grażyna KaimGrażyna Kaim

0 0

vir, oczywiście temat można trywializować... Polecam więc pierwszą część mojego poprzedniego wpisu. Tam bardziej konkretnie ujęłam, o co z tą pomocą chodzi.

12:49, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Podpisz się___Podpisz się___

0 0

No tak...:) ale aby zyskać trochę atencji w internecie jak widzimy też dużo nie potrzeba, wystarczy chwytliwy tytuł, opowiastka o starszej parze i w tym wypadku nic nie znaczące zakończenie. Bo wszystko skończyło się na tym że siedzą w domu i są na kwarantannie i jakoś dalej żyją czyli ich stan jednak nie był tak przerażający. No ale Atencja i wyświetlenia zostaną, radził bym jeszcze z tej okazji zrobić spontaniczny spacer...:)

15:13, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Grażyna KaimGrażyna Kaim

0 0

Przykro mi, Podpisz się___, że rozczarowało Pana/Panią to dobre, jak na razie zakończenie historii bohaterów mojego tekstu. Ja się akurat ciesze, że nikt nie umarł, że temperatura spadła i że teraz "tylko" siedzą na kwarantannie. Proszę mi uwierzyć, nie będzie im łatwo, bo w tej chwili są zdani wyłącznie na pomoc innych. Opisanie tej historii miało na celu pobudzenie nie tyle do klikania, co do myślenia i pokazanie jak możemy być bezsilni i przerażeni znalazłszy się w jakimś systemie. A na spacer pewnie się wybiorę...

17:03, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SemiSemi

0 0

amster. w sedno, jeszcze te lenie ,lekarze niby z podst.op ,leczący niby zdalnie, pochowali się przed ludżmi cwaniaki, i jebią pis , bo nie mają 200 proc. z walką pseudo pandemią, a jeszcze niedawno nie wyobrażali sobie porady przez telefon , bo jak tak można , na pohybel dziada, a lekarzą i pielęgniarką z pierwszej linii wielki szacun!

22:02, 30.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%