Kierujący hondą 22-letni mieszkaniec Chrzanowa uderzył w jadącą na rolkach nastolatkę. Trafiła do szpitala.
Dziewczynka jechała we wtorek po południu ścieżką pieszo - rowerową przy ul. Chrzanowskiej w Pile Kościeleckiej. Mogła nie zauważyć skręcającego samochodu.
- 22-letni kierowca uderzył w nią. 11-latka została zabrana do szpitala. Okazało się, że kierowca hondy nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Biegły będzie badał okoliczności zdarzenia - mówi Katarzyna Dąbkowska z KPP w Chrzanowie.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
0 0
Niech biegły przy okazji poogląda znaki, z których połowa jest tam ustawiona źle albo na odwrót.
0 0
Kto Wam Przełomie te artykuły pisze??? Może w sprawach związanych z jeżdżeniem po drogach zlecajcie to komu kto ma chociaż Prawo Jazdy?!? Przecież skoro ona jechała ciągiem pieszo-rowerowym, a kierujący autem skręcał to ON powinien ją zauważyć, a nie ona jego!
0 0
marcinek180, cmentarze są pełne tych, którzy mieli pierwszeństwo i nie musieli się rozglądać na drodze... bo przecież mieli pierwszeństwo...
0 0
@nelson: jeżeli dotarliśmy do etapu, że masz się rozglądać jadąc drogą z pierwszeństwem na wprost, to chyba już dno.
0 0
AAA: wiesz co to zasada ograniczonego zaufania, szczególnie na skrzyżowaniach, przecięciach traktów, itp? Chcesz żyć, to stosuj ją na drodze zawsze i wszędzie, takie czasy.
0 0
Do nelson : Czy ty ku..wa nelson czytasz co jest tutaj napisane ??? To była 11 -latka !!!! . Czy dzieci , tak dzieci w tym wieku mają wiedzę co to jest " zasada ograniczonego zaufania ???? " Nie , nie wiedzą bo niby skąd matole ???!! Dziewczynka miała pierwszeństwo i koniec i kropka !!!! Dla zasady tego kierującego , jeżeli nic poważnego dziecku nie zrobił , na dwa lata robót społecznych , np. 500 godzin . Dodatkowo koszty leczenia i zadośćuczynienia dla małej za niesamowity stres ( nie zapomni go do końca swojego życia ). Ciebie zaś nelson do mnie , obyś poznał taki strach jak ta mała dziewczyna .
0 0
Proszę rodzinę dziecka o kontakt, przekażę istotne informacje w sprawie. Dawid Petrus tel.579925890
0 0
tomasz: czy Ty potrafisz panować nad swoimi emocjami? Jeśli nie, to dam Ci kontakt do dobrego specjalisty. Naucz się dyskutować nie obrażając innych, to nie jest trudne.
0 0
Panie/Pani nelson. Dzieci w wieku 10/11 lat mają intensywne wychowanie komunikacyjne w szkole w ramach lekcji techniki. Przypominam lekcji techniki jest 1 godzina tygodniowo a religii 2. To po pierwsze. Po drugie to nie jest tak, że przez całą 4 czy 5 klasę co tydzień na technice uczą się tylko i wyłącznie na egzamin z karty rowerowej. Kandydat na kierowcę ma do wyjeżdżenia 30 godzin i 30 godzin teorii. W sumie 60 godzi. Czy naprawdę uważasz, że dziecko 11 letnie jadąc na rowerze (a 6 czy 8 letnie przechodząc przez pasy czyli w miejscu gdzie powinno być najbezpieczniejsze jeśli chodzi o drogę) czy tak jak w tym przypadku jadące na rolkach (ale równie dobrze mogła biec) powinna być bardziej przewidująca od dorosłego, który jest po odbytym szkoleniu i zdaniu prawa jazdy? Rozumiem, że wyznajesz zasadę "im mam większy i mocniejszy samochód to ja mam pierwszeństwo i mogę zawsze i wszędzie zap.... ile chcę a wszyscy niech uważają. Ale jeśli uważasz, że 11 letnie dziecko nie powinno samo móc poruszać się po ulicy (a w tym przypadku poruszało się ciągiem pieszo rowerowym) to tym bardziej 18 latek nie powinien siadać za kierownicą. Takie samo kiełbe we łbie posiada jak 11 latek. Tu mamy przypadek jeszcze drastyczniejszy bo kierujący nie miał uprawnień. Od dorosłego 22 latka można wymagać jakiegoś pojęcia o bezpieczeństwie na drodze? Nie żyjemy w epoce kamienia łupanego gdzie obowiązuje prawo silniejszego. Idąc Twoim tokiem rozumowania nie potrzebna nam policja, ochrona zdrowia itp.
0 0
Jest takie powiedzenie (cytat ze starego, kultowego filmu); "jeździj tak, jakby wszyscy inni chcieli cię zabić". Ja robiłem prawo jazdy za głębokiej tzw. "komuny". Uczono mnie przepisów, znaków, manewrów, zasad. Ucząc tego wszystkiego wpajano mi jednocześnie takie (mniej więcej) jak cytowałem stwierdzenie. Uczenie nazywano to "zasadą ograniczonego zaufania". Polega ona między innymi na tym aby, nawet mając pierwszeństwo, sprawdzić, czy inni nam tego pierwszeństwa udzielają. Jeżeli tego nie robimy, to możemy wylądować na cmentarzu albo w szpitalu i co nam tam będzie z tego, że ten, który nie udzielił tego pierwszeństwa wyląduje pod celą?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz