Chrzanów
Na ulicy Oświęcimskiej nie potrzeba świateł?
Za kilka tygodni ma zostać przywrócona sygnalizacja świetlna na ulicy Oświęcimskiej w Chrzanowie, uszkodzona pod koniec listopada przez ciężarówkę. Jednak niektórzy kierowcy postulują, by w tym miejscu zlikwidować światła.
Sonda
Czy jesteś za zmianą organizacji ruchu - likwidacją świateł na skrzyżowaniu ulicy Oświęcimskiej ze Słowackiego w Chrzanowie?
Od 27 listopada światła na ulicy Oświęcimskiej na wysokości wjazdu w ulicę Słowackiego nie działają. Powiatowy Zarząd Dróg w Chrzanowie podpisał umowę z wykonawcą, który do 14 lutego za prawie 20 tysiące złotych przeprowadzi prace naprawcze.
Jednak także na przelom.pl pojawiły się opinie osób, które są zadowolone z obecnej sytuacji. Ich zdaniem w związku z awarią są mniejsze korki, a przejazd ulicą Oświęcimską odbywa się płynniej. Co prawda problemy z włączeniem się do ruchu mogą mieć kierowcy skręcający w lewo z ulicy Słowackiego. Jednak można byłoby to załatwić, stawiając tam nakaz jazdy w prawo do ronda, na którym można byłoby nawrócić na ulicę Oświęcimską.
Co o tym sądzicie? Dyrektor PZD w Chrzanowie Grzegorz Żuradzki mówi, że z takim postulatem zmiany organizacji ruchu musiałoby wystąpić kompetentne gremium, Na przykład policja lub rada osieda.
Komentarze
17 komentarzy
Nie chodzi mi o to aby na każdym skrzyżowaniu montować światła. Ale tylko pod warunkiem, że piesi na przejściach będą bezpieczni. Jeśli powodem likwidacji świateł ma być tylko i wyłącznie robienie dobrze świętej przepustowości a nie poprawa bezpieczeństwa to prędzej czy później ktoś ucierpi. A wtedy na każdym przejściu będą światła. Kierowcy swoją niebezpieczną jazdą sami sobie stawiają światła.
Zlikwidować. Jeździ się płynnie.
MarcinKajkowski, w niektórych miejscach ma to sens. Ale niestety u nas jest tendencja do ".nadużyć". Jak to się później kończy widać na Trzebińskiej, ktoś chciał dobrze, a jak wyszło sami widzimy. Tam jest conajmniej o jedne światła za dużo. Skoro są światła do Kauflandu to aż dziw że nie dali na stacje benzynową
@rhcp idąc twoim twierdzeniem to na każdej wsi i przy każdej szkole postawmy na przejściach dla pieszych sygnalizację świetlną, dla przykładu na ul Trzebińskiej pod okiem kamer sami piesi przechodzą na czerwonym bo nie chce im się czekać, cały ten pęd do montowania gdzie popadnie sygnalizacji świetlnych to wielki biznes, podajcie jaki jest koszt zakupu montażu i serwisu takich sygnalizacji!
Z moich obserwacji wynika że generalnie kierowcy w tym miejscu przepuszczają pieszych zgodnie z przepisami, zawsze jednak można zamontować na skrzyżowaniu kamerę i tych nieprzepisowych zdyscyplinować.
Z Waszych komentarzy wynika, że z dróg korzystają wyłącznie kierowcy. A co z pieszymi? Uważacie, że sobie poradzą na przejściach gdzie ruch jest niekierowany (znaczy bez świateł)? Skoro tak to dlaczego właśnie na wniosek policji i rad osiedlowych powstawały kolejne światła? Bo kierowcy w zdecydowanej większości uważają, że ulica należ tylko do nich a każdy inny jest wrogiem. I już nie piszę o sytuacji kiedy pieszy czeka przed przejściem i chciałby przejść, ale nikt się nie zatrzyma. Ile jest sytuacji codziennie tylko na Oświęcimskiej kiedy pieszy już jest na przejściu, na środku jezdni a kierowcy się nie zatrzymują? Jeśli świateł nie będzie to mam nadzieję, że policja zrpbi minimum tygodniową akcję i przez 24 godziny na dobę będzie stał patrol przy przejściu i zatrzymywał prawo jazdy każdemu kierowcy, który nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu, który już na pasach się znajduje.
K T O S, nie zapominaj o tym, że czy Ci ludzie mają pojęcie o tym o czym dyskutują nie ma najmniejszego znaczenia. Kasa się im się należy bez względu na to czy podejmą właściwą decyzje czy nie. Ich jedyne kompetencje w 90% przypadków to przynależność partyjna lub funkcje "zdobyte z nadania".