Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

ALWERNIA. Rychlik wierzy, że stanie się cud

08.12.2011 11:08 | 4 komentarze | 7 064 odsłon | red
W środę burmistrz spotkał się z radnymi i mieszkańcami na Rynku. Gdy wyszło na jaw, że projekt rewitalizacji nie zakłada ukrycia napowietrznych linii energetycznych, ludzie mówią głośno: albo schowamy kable, albo nie róbmy wcale! Po ostatnich publikacjach do radnych też dotarło, że jest problem. Szukają rozwiązania.
4
ALWERNIA. Rychlik wierzy, że stanie się cud
Spotkanie na Rynku w Alwerni. Henryk Michałek (z prawej), kierownik referatu inwestycji w urzędzie, pokazuje dokumentację dotyczącą rewitalizacji starej części miasteczka
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W środę burmistrz spotkał się z radnymi i mieszkańcami na Rynku. Gdy wyszło na jaw, że projekt rewitalizacji nie zakłada ukrycia napowietrznych linii energetycznych, ludzie mówią głośno: albo schowamy kable, albo nie róbmy wcale! Po ostatnich publikacjach do radnych też dotarło, że jest problem. Szukają rozwiązania.

Radny Sławomir Knapik zarzucił burmistrzowi Janowi Rychlikowi, że rada miejska kilka razy wnioskowała o przedstawienie projektu na etapie wykonywania. Tak się nie stało. Radni dowiedzieli się po fakcie, że druty dalej będą dyndać na Rynku.

- Projekt sporządzała firma Architraw z Alwerni. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby radni samodzielnie skontaktowali się z firmą – stwierdził burmistrz Rychlik.

- Dobra, nie będziemy się licytować, kto zawalił. Co dalej? - dopytywał Knapik.

- Po pierwsze, nieprawdą jest, że sieć zostaje po staremu. Zakład energetyczny zgodził się, żeby postawić nowe słupy wirowe i puścić kable splotem – zaznacza Rychlik. - Są jednak szanse, żeby całkowicie przerobić zasilanie na Rynku, czyli ukryć kable w ziemi. Jeśli chodzi o energetykę, to oni rozmawiają na podstawie faktów, a takim faktem jest projekt techniczny zasilania energetycznego. Będę chciał zlecić wykonanie takiego projektu. Trzeba też dorobić mapę geodezyjną Rynku, a to może się rozpocząć dopiero w styczniu, bo przez cały grudzień powiatowa geodezja jest nieczynna – przypomina burmistrz.

Czy jest szansa, aby zdążyć z dodatkowymi pracami w 2012 r.? To termin zakończenia rewitalizacji alwerniańskiego Rynku, dofinansowanej z pieniędzy unijnych (ponad 1,2 mln zł, gmina wykłada ok. 700 tys. zł).

- Myślę, że jest to realne – odpowiada burmistrz Jan Rychlik. - Państwo napisaliście w „Przełomie”, że to byłby cud. Zobaczymy, czy cuda się możliwe. Jak się tak stanie, to napiszecie, że stał się cud w Alwerni – wywodzi Rychlik.
Łukasz Dulowski