Nie masz konta? Zarejestruj się

Powiat chrzanowski

Kto powinien usunąć opony ze składowiska? Starosta wszczął postępowanie

20.12.2019 09:00 | 22 komentarze | 6 237 odsłon | Agnieszka Filipowicz

Starosta chrzanowski rozpoczął postępowanie administracyjne, które ma zakończyć się wydaniem decyzji nakazującej usunięcie opon zeskładowanych przy ul. Słowackiego w Trzebini. Tymczasem na monitorowane składowisko ktoś podrzucił kolejne opony.

22
Kto powinien usunąć opony ze składowiska? Starosta wszczął postępowanie
Ktoś nielegalnie podrzucił kolejne opony na składowisko przy ul. Słowackiego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Po wrześniowej zmianie przepisów ustawy o odpadach organem, który może wydać decyzję nakazującą uprzątnięcie składowiska, jest starosta.

Andrzej Uryga, starosta chrzanowski, zdecydował o wszczęciu postępowania administracyjnego w tej sprawie. Procedura dopiero ruszyła. Wciąż jeszcze nie wiadomo, kto miałby zająć się posprzątaniem pogorzeliska, na którym wciąż zalega ok. 10 tys. ton opon i szmat. Taka operacja kosztować może kilka milionów złotych.

- Nie chcę teraz przesądzać, jak zakończy się to postępowanie - mówi starosta.

Sprawa jest skomplikowana, bo teren, na którym zalegają śmieci, zarządzany jest przez wojewodę śląskiego. W sądzie wciąż nie zakończyła się sprawa, w której stroną są spadkobiercy właścicieli działki, wywłaszczonych w 1948 roku przez państwo. Spadkobiercy domagają się wielomilionowego odszkodowania za pogorszenie stanu nieruchomości i bezumownego z niej korzystania.

Odpadów jak na razie nie ma kto uprzatnąć, a tymczasem ktoś podrzucił następne opony na Słowackiego.
- To bardzo niepokojące, że składowisko się rozrasta. Tak być nie powinno, zważywszy, że teren jest objęty całodobowym monitoringiem wizyjnym - mówi trzebiński radny Wojciech Hajduk, a zarazem przewodniczący osiedla Piaski, które graniczy ze składowiskiem.
Radny złożył wniosek o częstsze kontrole policji w tym rejonie.

Jak to możliwe, by mimo monitoringu ktoś podrzucał kolejne opony? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do chrzanowskiego starostwa, które płaci miesięcznie 450 zł za monitorowanie składowiska.

- Na składowisku mamy trzy kamery. Jeszcze dziś pracownicy sprawdzą nagrania z monitoringu - dowiedzieliśmy się dziś rano od Andrzeja Urygi.