W powiecie chrzanowskim zabrakło miejsc dla dzieci w rodzinach zastępczych, mimo że liczba tych rodzin wcale nie zmalała. Powód - znaczący wzrost interwencji, zwłaszcza w rodzinach wielodzietnych.
Dzieci spacerowały same chrzanowską obwodnicą, gdy tymczasem w domu trwała alkoholowa libacja. Maluchy trafiły do pogotowia rodzinnego. To tylko jedna z interwencji, których skutkiem była konieczność umieszczenia dzieci w rodzinach zastępczych. A tych brakuje.
- Od początku tego roku wszystkie miejsca mamy obłożone, zarówno w pieczy rodzinnej, jak i instytucjonalnej - mówi Jolanta Szynowska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Chrzanowie.
Jeszcze w połowie zeszłego roku w Chrzanowie znajdowały opiekę w trybie interwencyjnym dzieci z innych regionów Polski. Teraz sytuacja się zmieniła. Dla około 30 dzieci z ziemi chrzanowskiej trzeba było znaleźć miejsca poza powiatem.
W najbliższym numerze "Przełomu" przedstawiamy jedną z trzech rodzin w powiecie chrzanowskim, która pełni rolę pogotowia rodzinnego.
0
0
0
0
0
0
0 0
A miało być tak pięknie . 500 plus , które ogromnym wysiłkiem całego społeczeństwa wypłaca się lekką ręką ludziom nieodpowiedzialnym - to udręka a nie pomoc dzieciom. Wypełnione ponad miarę domy dziecka i rodziny zastępcze świadczy ze coś w tym systemie nie gra. 12:02, 20.11.2019