Książka na weekend - "Tatuażysta z Auschwitz" - przelom.pl
Zamknij

Książka na weekend - "Tatuażysta z Auschwitz"

13:30, 02.02.2019 Marek Oratowski
Skomentuj Książka ukazała się w ubiegłym roku. Ma 330 stron Książka ukazała się w ubiegłym roku. Ma 330 stron

Kto lubi czytać o ludzkich losach wplecionych w wydarzenia historyczne, powinien sięgnąć po "Tatuażystę z Auschwitz" Heather Morrisa. To niesamowita historia miłości dwojga więźniów. Do lektury zachęca Marek Oratowski.

Powieść jest oparta na faktach. Głównym bohaterem jest Lale Sokołow, a właściwie Ludovit Eisenberg, urodzony w Krompachach na Słowacji. Jako Żyd w 1942 w jednym z pierwszych transportów więźniów trafił do KL Auschwitz-Birkenau. Miał dwadzieścia lat, znał kilka języków. Jako Żyd miał niewielkie szanse na przeżycie, ale dopisało mu szczęście.

Najpierw został pomocnikiem tatuażysty, a potem obozowym tatuażystą. Wykonywał więźniom numery. Właśnie z trakcie tej czynności poznał Gitę Furman, w której się zakochał, pomagając jej przetrwać obóz. Obozowa miłość z piecami krematoryjnymi w tle została opisana bardzo realistycznie. Kochankowie przeżywali wiele trudnych chwil. Jak choćby wtedy, gdy Lale trafił na blok 11, gdy znaleziono u niego kosztowności dostarczane od innych więźniów, za które kupował dla swoich przyjaciół przemycane zza drutów jedzenie. Cudem uniknął śmierci, choć odtąd był baczniej obserwowany.

Przed wyzwoleniem obozu oboje się rozdzielili. Jednak szcześliwie spotkali się w Bratysławie. Wzięli ślub w 1945 roku, a trzy lata później wyemigrowali do Australii. O swoich doświadczeniach wojennych Lale zdecydował się opowiedzieć dopiero w 2003 roku, po śmierci żony. On sam zmarł trzy lata później.

Książka ukazała się w 2018 roku nakładem Wydawnictwa Marginesy.

(Marek Oratowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

absolutnyabsolutny

0 0

Nareszcie coś dla mnie. Od siebie polecam "Dymy nad Birkenau" Seweryny Szmaglewskiej. 13:55, 02.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kattebushkattebush

0 0

@absolutny - polecam "Za drutami śmierci" Jest to dziennik Abrahama Kajzera z okresu pobytu autora w obozie Gross-Rosen. Polecam, warto. 15:30, 02.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntoninkaAntoninka

0 0

Bardzo zmienia się prawdą historyczną. Seweryna Szmaglewska, zresztą nie tylko ona, twierdzi, że KL Auschwitz-Birkenau pochłonął około 4,5 miliona osób. Odwiedzając obóz dowiedziałam się, że straciło tam życie 1,1 miliona ludzi. Dziwna tendencja spadkowa. Sprawdzę, o jakiej ilości uśmierconych wspomina tatuażysta. 18:49, 02.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kattebushkattebush

0 0

@Antoninka - mnie uczono, że w KL Auschwitz-Birkenau zginęło tak jak napisałaś - około 4,5 miliona ludzi. Ponieważ na wycieczcie w obozie byłam ponad 20 lat - sprawdziłam sobie na stronie internetowej. I faktycznie, jest tam podana liczba 1,1 miliona osób.. Konsternacja mała.. 19:42, 02.02.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%