Przełom Online
TRZEBINIA. Rynek za kwietnikiem
W bramie miejskiej, potocznie zwanej "szubienicą", stanął kwietnik za 6 tys. zł. Obiekt nie dość, że przysłonił widok na zrewitalizowany Rynek, to jeszcze, zdaniem wielu mieszkańców, popsuł wizerunek miasta.
Po ustawieniu kwietnika w bramie miejskiej, na forum "Przełomu" pojawił się m.in. taki wpis:
"Budowla zaraz po zakończeniu inwestycji podobała mi się... średnio, ale rozumiałem chyba zamysł architekta: osoba wchodząca do miasta od strony placu targowego lub ul. Krakowskiej miała kawałek panoramy rynku ujęty "w ramkę" (architekt pewnie ładniej by to ujął:). Tyle że jakiś czas temu ktoś powiesił u góry wątpliwej urody światełka - wiszą do tej pory. Potem na dodatek ktoś na środku postawił - jeszcze bardziej wątpliwej urody - kwietnik (kwiatki rosnące pod "szubienicą" to zapewne mandragora)." - napisał "stary". Osób, które myślą podobnie jak on jest więcej.
Kwietnika broni jednak Robert Siwek, główny specjalista ds. komunikacji społecznej Urzędu Miasta w Trzebini:
- Kwietnik za kwotę ponad 6 tys. zł kupiliśmy w renomowanej firmie TERRA z Gubina, której wyroby zdobią wiele miast w Polsce. Jego estetyka zostanie poprawiona wraz z zaplanowanym wykonaniem na nim obsadzeń bujnie i obficie kwitnącymi pelargoniami. Nasadzenia te zostaną wykonane w drugiej połowie maja - mówi Robert Siwek. Według niego, kwietnik z bratkami nie przysłania widoku na Rynek:
- Zarówno z ronda jak i przyległych do ronda chodników trzebiński Rynek jest dobrze widoczny - zapewnia.
(AJ)
Komentarze
21 komentarzy
Należy zastanowić się nad gustem kilku urzędników, może powinni porzucić swoje pomysły "upiększanie" miasta? Strach pomyśleć co jeszcze wymyślą. Pan Robert Siwek chyba nie zdaje sobie sprawy, że drogie nie koniecznie musi znaczyć gustowne.
Kwietnik by pasował w wielu innych miejscach - w tym akurat nie. Ponadto nie pasują mi całoroczne światełka choinkowe. Nie pasuje mi też, że miasto wydaje 6000.00 zł na kwietnik, a nie znalazło pieniędzy na puszkę farby i robotnika, który by zamalował gryzmoły na szubienicy i zdjął z niej bożonarodzeniowe ozdóbki. D-zast proponuję - śladem jej/jego propozycji i poniekąd ją cytując- wziąć się do roboty i zrobić coś pożytecznego zamiast narzekać na to, że wszyscy narzekają :)
Ten niby kwietmik stoi na nie właściwym miejscu,na placu ochronkowym by pasował.....
D-zast cyt."...aż miło posiedzieć na rynku ;)" Rzeczywiście w huku i smrodzie przejeżdżających samochodów praktycznie przez środek Rynku.
Obejrzałem sobie z bliska dzisiaj ten super-mega-wypasiony kwietnik: nic szczególnego, tandeta, która mogłaby co najwyżej przy budce z kebabem stać. Tylko za co 6 tysięcy??
powiązań nie mam (niestety) :D bo wy myślicie że są ludzie myślący tylko jednostronnie, otóż nie jestem mieszkanką Trzebini i na co dzień mieszkam w Krakowie i widzę jak pięknie wygląda Trzebinia jak się zmieniła na przełomie lat...aż miło posiedzieć na rynku ;) czy wy macie jeszcze jakieś problemy oprócz kwietnika ?? bo może są ważniejsze sprawy niż ciągłe narzekanie lepiej się wziąć do roboty i zrobić coś pożytecznego...narzekać potrafi każdy ja również ale wiem że to nic nie da :) pozdrawiam
Faktycznie nie wygląda to za fajnie, ale do takich konstrukcji nie nadają się takie kwiaty. Odpowiedzialność za wygląd tej konstrukcji ponoszą więc osoby, które ukwieciły w ten a nie inny sposób kwietnik, a nie firma, która dostarczyła tą konstrukcję. Gdy miasto obsadzi kwietnik pelargoniami będzie lepiej wyglądał :)