Chrzanów
Wody w fablokowskiej Skale szybko przybywa
Z tygodnia na tydzień wzrasta poziom wody w chrzanowskim wyrobisku, znanym do niedawna jako jedno z najlepszych miejsc do jazdy na sankach.
Proces zalewania w sierpniu zauważyli okoliczni mieszkańcy. Zaniepokojeni zgłosili się do redakcji.
- Szacuję, że co dwa tygodnie wody przybywa o jakieś 25-30 centymetrów - mówi chrzanowski przyrodnik Piotr Grzegorzek.
Przypuszcza, że proces może doprowadzić do sytuacji z początku XX wieku, gdy w Skale funkcjonowało kąpielisko zwane Morskim Okiem. Jeśli nikt nie usunie stamtąd roślin, może jednak stać się gnijącym i śmierdzącym zbiornikiem.
Na razie gmina postawiła tam jedynie tabliczki z zakazem wstępu. Jedna z nich już leży zniszczona.
Komentarze
9 komentarzy
To było do przewidzenia. Matylda juz nie pompuje wody ,więc dawne tzw .Morskie oko wraca do swojej dawnej formy. Trzebionka tez pompuje w ograniczonym zakresie,wiec pozim wod w triasie się podnosi!
W Żelatowej to prawie same skały.
To teoria. W Żelatowej zupy nie było.
Jak chcesz ugotować zupę to musisz oprócz wody wrzucić tam składniki. Tak samo będzie tutaj, woda z roślinkami stworzy zgniłe, śmierdzące oczko wodne.
A po co wypompowywać??? Sensu usuwania roślin też za bardzo nie widzę - zbiornik wodny tworzy się naturalnie i rośliny raczej w niczym tam nie przeszkodzą - kto dawnymi czasy był regularnie oglądać zalany kamieniołom Żelatowa ten wie, że rośliny w niczym tam nie przeszkadzały, woda była krystalicznie czysta, ryb było pełno, nic nie gniło.
Jeśli woda cały czas się podnosi to trzeba by cały czas ją odpompowywać, czy nie lepiej oczyścić teren i dopuścić do jego zalania jak za dawnych czasów, zagospodarować i ładne miejsce w mieście będzie do wypoczynku.
Ciekawe na co oni czekają? Z każdym dniem będzie więcej wody a tym samym wzrasta koszt wypompowania jej. Tak czekali w Górce a potem wydali miliony by pozbyć się wody. Gratuluje!
No to w zimie będzie lodowisko ,czas złożyć papiery o najem terenu !
Czerwone tablice działają jak płachta na byka i przynoszą odwrotny skutek niż urzędaza zamierzyła. Widać je z daleka i każdy chce zobaczyć po co stoją. Gdyby ich nie było, pies z kulawą nogą by tam nie poszedł. A realnych działań brak. Krzaki już dawno temu powinny zostać wycięte.