Trzebinia
Nad Balatonem obrzucili się proszkiem, a potem pobili balonami
Niedziela nad trzebińskim akwenem w centrum miasta obfitowała w atrakcje, szczególnie dla dzieci. W pewnym momencie zrobiła się taka zadyma, że nic nie było widać.
Imprezę z cyklu „Boom na Bala" przygotowała miejscowa Fundacja Szansa na Rozwój. W tle cały czas leciały taneczne hity. Na początek kilkadziesiąt osób zbiło się w grupę. Gdy DJ dał znak, poleciały w górę kolorowe proszki. Uczestnicy zabawy zniknęli w chmurze pyłu. Zaraz potem, strażacy z OSP Trzebinia, puścili wodę z węży, więc każdy mógł się umyć.
Kolejną atrakcją była bitwa na małe balony, napełnione wodą. Dwie drużyny stanęły do walki. Przy uderzeniu w przeciwnika, balon pękał.
- Nasi znajomi organizują w różnych miastach tego rodzaju balonowe bitwy. Pomyśleliśmy, czemu by nie zrobić tego nad Balatonem - mówi Anna Pietrzyk z Fundacji Szansa na Rozwój.
Komentarze
4 komentarzy
Dla mnie ten promowany jako pseudo ,,kulturalne " wydarzenie to zwyczajne zdziczenie obyczajowe. Ja Antoninko do rozładowania emocji dnia codziennego używam wieczornego, dobrego drinka. A moje komentarze i oceny mają tę zaletę że moje poglądy przedstawiają więc są prawdziwe i szczere do bólu a każdy może sobie dany temat oceniać i komentować inaczej .
Niebezpieczne kolorowe proszki w Polsce. Czy u nas też dojdzie do tragedii? Dodano: 30.06.2015 [09:32] Niebezpieczne kolorowe proszki w Polsce. Czy u nas też dojdzie do tragedii? - niezalezna.pl foto: Patryk Luboń/Gazet
To się nazywa rozładowanie nagromadzonych emocji dnia codziennego. Wolałabyś zapewne mieć do dyspozycji poduszki z pierzem. A tak na marginesie, dziwne i oryginalne te Twoje skojarzenia.
Ogólnie fajna, udana impreza tylko te ,,kolorowe proszki" to jakieś chore zdziczenie jest. Kojarzy mi się z zapasami w galarecie albo ,,kąpielami" z wierzganiem w błocie. Ni jak nie mogę tego zrozumieć co może być w tym fajnego. To chyba jakieś pierwotne instynkty wychodzą z ludzi w ten sposób zabawy...