Cysterny pełne paliwa, obok osobówki i dzieci na rowerze. Na ul. Kruczkowskiego w Trzebini, dzielącej zakład na pół, nie jest bezpiecznie. Dlatego firma myśli o zamknięciu drogi na odcinku od stacji paliw do torów kolejowych (skrzyżowania z ul. Dąbrowskiego).
To wewnętrzna droga należąca do zakładu. Ale korzystają z niej wszyscy kierowcy. Ruch jest spory. A będzie jeszcze większy, bo firma się rozwija. Trzebińska instalacja do produkcji biodiesla ma być największą w Europie. Zakład inwestuje również w linię do produkcji glikolu, przygotowuje się do modernizacji elektrociepłowni i budowy oczyszczalni ścieków. Stąd potrzeba ograniczenia ruchu dla osób z zewnątrz.
- Nie znam drugiego takiego zakładu, przez środek którego biegnie droga, tak naprawdę, publiczna. Mało kto przestrzega tam ograniczenia prędkości. Poza tym żyjemy w zwariowanym świecie. Nigdy nie wiadomo, co komu przyjdzie do głowy i czy nie zechce komuś zrobić krzywdy. Zdajemy sobie sprawę, że zamknięcie ul. Kruczkowskiego to pewne utrudnienie dla mieszkańców. Ale bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze - mówi Jerzy Brniak, prezes zarządu Orlen Południe.
O planowanym zamknięciu odcinka ul. Kruczkowskiego oraz inwestycjach Orlen Południe piszemy w aktualnym 17. wydaniu gazety.
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Nowy parking w Trzebini. Płatny czy darmowy?
Wkrótce wszystko w Trzebini będzie płatne?
Trzebinia
09:15, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.
Rob
08:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Dokładnie wiedziała na co się pisze.
dede
08:16, 2025-05-13
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz