Libiąż
Seniorzy pzypomnieli sobie młode, harcerskie lata
Gdyby na salę przyszedł lekarz orzecznik z ZUS-u i zobaczył, jak balujemy, pewnie odebrałby niejednemu rentę - śmiali się uczestnicy czwartkowej biesiady. W libiąskiej hali sportowej, na zorganizowanym przez starostwo Powiatowym Dniu Seniora, bawiło się prawie tysiąc osób ze wszystkich emeryckich kół i stowarzyszeń.
Gwiazdą tegorocznej imprezy była Halina Frąckowiak. Zaśpiewała wszystkie największe przeboje. Potem cierpliwie, prawie godzinę, rozdawała autografy na zaproszeniach oraz śpiewnikach. W tym roku prowadzący spotkanie Piotr Ciuła wymyślił konwencję harcerską. Sprawdziła się. Były zatem piosenki śpiewane przy ognisku. Znali je niemal wszyscy.
Seniorzy dostali chusty w czterech barwach oznaczających poszczególne podobozy. Walczyli w konkursach (m.in. na najbardziej oryginalny totem, skoki na skakance oraz odbijanie balonów). A i tak rywalizacja skończyła się remisem. Seniorzy, którzy posilili się grochówką, chwalili pomysł imprezy. Niektórzy jedynie skarżyli się na nagłośnienie, bo nie wszystko słyszeli.
- Przypomniały mi się dziś harcerskie lata, gdy z drużyną z Grojca jeździłem na obozy nad morze i w Bieszczady - powiedział nam Henryk Kucharski z koła PZERI w Regulicach. Działacze związku obchodzą w tym roku jubileusz 55-lecia, więc podczas biesiady mieli swoje pięć minut. Między innymi uczestnicy obejrzeli film o działalności lokalnych kół, zrzeszających ponad tysiąc osób.