Wandal kpi sobie z prawa i policji

W lipcu spółdzielnia mieszkaniowa zamalowała napisy na odnowionych blokach, widoczne m.in. od strony ul. Świętokrzyskiej. Teraz dokładnie w tych samych miejscach pojawiły się bazgroły z tym samym imieniem i nazwiskiem.

Przechodnie idący w rejonie Biedronki mogą przeczytać "RAFAŁ (w tym miejscu nazwisko) TY CWELU" albo "RAFAŁ (w tym miejscu nazwisko) TO KONFIDENT".

Wygląda to na prywatną wojenkę odbywającą się kosztem spółdzielców, co zresztą potwierdzili funkcjonariusze. Mężczyzna wymieniany na murach został już wcześniej zidentyfikowany i przesłuchany. Nie chciał jednak nikogo "sypnąć". W tej sytuacji stróże prawa raz dwa, dokładnie 30 czerwca, umorzyli postępowanie, jednocześnie zapewniając, że będą prowadzić czynności pozaprocesowe. Jak widać bez konkretnych efektów, bo wandal przypomniał o sobie.

- Poprzednio za naprawienie szkód zapłacił ubezpieczyciel, a teraz już nie mamy pieniędzy. Zresztą, bez sensu to znów zamalowywać, bo za miesiąc będzie to samo. Młodzi mówią, że ten, którego nazwisko pojawia się na elewacjach, jest prawdopodobnie z Wojska Polskiego w Chrzanowie, a ten, co maluje, z Trzebini. Policja powinna się bardziej postarać. Jest przecież tyle metod - komentuje starszy pan z bloku 24 b, przypisanego do ul. Kadłubek. Nie chce się przedstawić.

Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji, poinformował w poniedziałek, że zarządcy nieruchomości złożyli zawiadomienia o przestępstwie i wnioski o ściganie.

- Będą podjęte dalsze czynności procesowe, jak też wykrywcze - zapewnia Matyasik.