W chrzanowskiej lecznicy stoi nowoczesny aparat densytometryczny. Pozwala na szczegółową diagnostykę osteoporozy i innych chorób związanych z mineralizacją kości.
Powstanie pracowni densytometrycznej to efekt współpracy dyrekcji chrzanowskiej lecznicy z Krakowskim Centrum Medycznym. W środę z ordynatorami i lekarzami spotkał się dyrektor KCM prof. dr hab. med. Edward Czerwiński i przedstawił im możliwości diagnostyczne. Pracownia jest już gotowa do przyjęcia pierwszych pacjentów. Najpierw jednak muszą ją odebrać wszystkie instytucje (m.in. sanepid).
- Pierwsze badania wykonamy za kilka tygodni. Przez ponad miesiąc w ramach promocji będą one bezpłatne. Potem trzeba za nie zapłacić. Wystąpimy do NFZ o kontrakt. Gdybyśmy go dostali, pacjenci nie ponosiliby żadnych kosztów - powiedział nam szef Krakowskiego Centrum Medycznego. W Chrzanowie będzie działała jego pierwsza filia. W Krakowie na termin odpłatnego badania trzeba czekać około dwóch tygodni.
Osteoporoza to coraz części występujące schorzenie, nazywane cichym złodziejem kości. Bardzo długo nie daje żadnych dolegliwości bólowych i często pierwszym objawem jest złamanie.
Prof. dr hab. med. Edward Czerwiński informuje, kto powinien się przebadać pod kątem osteoporozy (mp3)
24.04.2025
WIELOLETNIE doświadczenie, kompleksowe wykonanie i...
22.04.2025
DREWNO opałowe, kominkowe, zrębki, Tel. 572-632-99...
22.04.2025
WYCINKA drzew, zrębkowanie, mulczowanie, Tel. 572-...
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Okładka książki w 100%- ntach trafiona. Ja bym jeszcze napisał w tytule : Ściskałam z czułością bambo bo myślałam że potrzebuje pomocy a jego kolega bimbo przyszedł w nocy i poczęstował mnie nożem.
Rob
08:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Dokładnie wiedziała na co się pisze.
dede
08:16, 2025-05-13
88 lat temu na Grunwaldzkiej w Chrzanowie
Pisząc dzisiaj o szarości i biedzie w czasach PRL, warto unikać dokonywania manipulacji polegajacej na porównywaniu poziomu życia "wtedy" (lata 60/70) z tym poziomem dziś. Warto natomiast porównać z poziomem życia w innych krajach. Wystarczy nieco poczytać czy pooglądać zdjęcia i filmy z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Tylko nie porównywać polskiej wiochy z Paryżem, a porównać ją z wiochą w Masywie Centralnym, Pirenejach czy na włoskim południu. Rażących różnic nie widać, a dzielnice willowe u nas też się budowały. Oczywiście łatwiej wrzucić zdjęcie pustej półki sklepowej zastawionej butelkami z octem, zrobione w czasach najgłębszego kryzysu. Ja tam pamiętam te półki jako tako zapełnione z towarami, w tym takimi, na wiele których nie było nas w domu stać. Na szkolnych apelach (było coś takiego - lata 60-te) kierownik szkoły nie raz wymachiwał bułką z szynką przyniesioną przez sprzątaczkę ze śmietnika, wygłaszając okolicznościowe przemówienie w stylu; "wasi rodzice ciężko pracują, a wy ....". Po co więc ta ideologiczna przesada w prawie każdym tekście o tamtych latach? Prawdą jest, że nie było komórek, netu, komputerów i paru innych rzeczy, tylko że gdzie indziej też ich nie było.
stary zgred
07:57, 2025-05-13
Nowa książka o Helenie Kmieć z Libiąża
Panie Oratowski i reszta! Szybkie szkolenie z edytorstwa konieczne!!
Złoty pył.
23:13, 2025-05-12
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz