Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Jestem mile zaskoczony (nie: mile rozczarowany)

07.10.2009 15:06 | 0 komentarzy | 20 928 odsłon | red
Polszczyzna łatwizna (14)
0
Jestem mile zaskoczony (nie: mile rozczarowany)
Maciej Malinowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czy można się mile, pozytywnie rozczarować albo być mile, pozytywnie rozczarowanym?

Nie będę ukrywał, że należę do tych osób, które uważają, że zwroty te zawierają wewnętrzną sprzeczność i nie wolno ich traktować jak oksymoronów (typu zimne ognie, gorzkie szczęście, gorący lód, żywy trup, młody starzec, spiesz się powoli). Przecież rozczarować się to tyle, co zawieść się na kimś, na czymś; doznać uczucia zawodu z powodu tego, że coś się nie spełniło, że jest gorzej, niż można się było spodziewać; że nie spełniły się marzenia itp., a słowa mile, pozytywnie odnoszą się do czegoś odczuwanego jako przyjemne, miłe, dobre, co sprawia nam zadowolenie, co cieszy.
A zatem czy przykrość, zawód, rozczarowanie mogą być... miłe?

Pozornie wydaje się, że w tym wypadku o niebo lepsze byłyby konstrukcje z przysłówkiem niemile, czyli niemile się rozczarować oraz być niemile rozczarowanym, gdyby nie jedno „ale”... Otóż słowo niemile jest tu zbyteczne (wręcz niepoprawne), gdyż w znaczeniu wyrazów rozczarować, rozczarowany tkwi już element czegoś niemiłego (mielibyśmy więc do czynienia z pleonazmem, tak jak przy cofnąć się do tyłu, poprawić na lepsze, kontynuować dalej czy wracać z powrotem). A zatem wystarczy powiedzieć rozczarować się, być rozczarowanym.

Niewykluczone jednak, że częste występowanie powiedzeń mile się rozczarować oraz być mile rozczarowanym w polszczyźnie potocznej (są osoby, które tak mówią i twierdzą, że to poprawnie, że to oksymorony) ma podłoże właśnie w tych błędnych zwrotach niemile się rozczarować oraz być niemile rozczarowanym. No bo skoro można się niemile rozczarować, to można się chyba i mile rozczarować mniemają niektórzy rodacy.

Prof. Andrzej Markowski, przewodniczący Rady Języka Polskiego, autor wielu książek z zakresu poprawnej polszczyzny, m.in. Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN, ma w tej kwestii inne uzasadnienie. Otóż uważa on, że jeśli ktoś świadomie posługuje się omawianymi zwrotami, to możliwe, iż chce zaskoczyć słuchacza niespotykanym połączeniem wyrazowym albo użył języka w sposób żartobliwy. Jeśli jednak ktoś serio twierdzi, że jest mile rozczarowany jakimś wydarzeniem, to niestety nie najlepiej posługuje się polszczyzną.

Przed laty prof. Witold Doroszewski, autor Słownika poprawnej polszczyzny PWN z 1973 r., nieco bronił omawianego zwrotu. Otóż uważał, że przysłówek mile (albo przyjemnie) dlatego występuje ze słowem rozczarować, że nie ma czasownika, który by zawierał treść wprost przeciwną. Zdaniem tego wybitnego, nieżyjącego już lingwisty historycznie taką parę symetryczną pod względem znaczeniowym stanowiły czasowniki oczarować rozczarować. Pierwotnie bowiem oczarować znaczyło `rzucić czary na kogoś, urzec czarami`, a więc rozczarować `uwolnić od rzekomych czarów, uroków`. Połączenie wówczas określenia przysłówkowego o znaczeniu dodatnim z czasownikiem rozczarować (ale tak właśnie rozumianym) było możliwe. Jeśli ktoś w swoim mniemaniu przezwyciężył na przykład działanie czarów, to doznawał uczuć przyjemnych i mógł powiedzieć: Szczęśliwie się rozczarowałem, tzn. uwolniłem od czarów.

Czy jednak ktoś mówiący i piszący na co dzień mile się rozczarować oraz być mile rozczarowanym domyśla się, że używa czasownika rozczarować w dawnym znaczeniu `uwolnić od rzekomych czarów, uroków`? Z pewnością nie. Każdy wie, że rozczarować się to dzisiaj wyłącznie `zawieść się na kimś, na czymś`.
Jakie jest zatem wyjście z sytuacji?
Ano takie, że trzeba zrezygnować z połączeń słów raczej się wykluczających mile, pozytywnie i rozczarować się oraz mile, pozytywnie i rozczarowany. O wiele lepiej (i bezpieczniej) mówić i pisać: jestem mile, pozytywnie zaskoczony; mile, pozytywnie mnie to zaskoczyło,gdyż zaskoczenie bywa czasem miłe, przyjemne, radosne, zaskakujące. Oczywiście nic nie da się zarzucić konstrukcjom być niemile zaskoczonym albo niemile mnie to zaskoczyło...

Przełom nr 39 (907) 30.09.2009