Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

O Bożym Narodzeniu, czyli Godach

06.01.2010 13:31 | 0 komentarzy | 6 133 odsłon | red
Polszczyzna łatwizna (26)
0
O Bożym Narodzeniu, czyli Godach
Maciej Malinowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czas związany z narodzeniem Chrystusa nie zawsze nazywano świętami Bożego Narodzenia. Jeszcze do końca XVIII w. mówiono, że są to Gody. Używano tego określenia dlatego, że przed wiekami 25 grudnia witano Nowy Rok. Wtedy to stary rok stykał się z nowym, a że dawni Słowianie na rok mówili god, więc tę chwilę zaczęto nazywać Godami. Ponieważ w uroczystym okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku nie tylko się modlono, ale i godowano, czyli bawiono, wyprawiano wesela, z czasem nazwa gody stała się również określeniem biesiad, uczt (stąd znane i dzisiaj określenia srebrne, złote, brylantowe, diamentowe gody, czyli 25., 50., 60. i 75. rocznica ślubu).

Boże Narodzenie poprzedza, jak wiadomo, adwent. Słowo to można pisać albo małą literą (adwent) albo wielką (Adwent), podobnie jak wielki post i Wielki Post, ponieważ jest to tzw. okres mocny, szczególnie ważny w Kościele rzymskokatolickim. Termin ten wywodzi się z łaciny, w której adventus znaczy `przyjście, czyli narodzenie Chrystusa`.

Niegdyś na ów okres mówiono też czterdziestnica, ponieważ trwał on (tak jak wielki post / Wielki Post) 40 dni, zaczynał się na drugi dzień po dniu św. Marcina. Podczas adwentu / Adwentu trwającego cztery tygodnie księża odprawiają nabożeństwa w szatach fioletowych, które symbolizują czas pokuty. Wyjątek stanowią msze święte ku czci Najświętszej Marii Panny odprawiane we wszystkie dni z wyjątkiem niedziel i świąt wcześnie rano, zwane roratami. Wtedy kapłan wkłada białe szaty liturgiczne. W trzecią niedzielę adwentu liturgia może być sprawowana w szatach różowych, symbolizujących `radość w okresie pokuty`.

Nazwa roraty powstała z łacińskich słów pieśni śpiewanej na wejście (tzw. introitu) Rorate coeli desuper et nubes pluant Iustum (dosłownie: `Spuśćcie rosę, niebiosa, z wysoka, a obłoki niech zleją z deszczem Sprawiedliwego`). Po łacinie rorat znaczy `opada rosa` (jak pluit `pada deszcz`, ningit `pada śnieg`, tonat `grzmi`, luciscit hoc `świta` czy fulgurat `błyska`) i jest to czasownik bezosobowy, wyrażający czynność bez określania jej sprawcy, a zatem występujący bez podmiotu.

Na gruncie polskim formę czasownikową rorat zamieniliśmy na rzeczownik, dając mu zakończenie -y i tworząc twór z gatunku pluralia tantum (bez liczby pojedynczej), czyli (te) roraty (a mógł być np. ten rorat). Nazywa on mszę świętą ku czci Najświętszej Marii Panny odprawianą wcześnie rano w adwencie / Adwencie we wszystkie dni, z wyjątkiem niedziel i świąt wcześnie rano.
Podczas rorat (albo roratów, ale jeszcze Stanisław Szober w swym Słowniku ortoepicznym z 1938 r. podawał, że należy mówić i pisać tych roratów, a nie: tych rorat) na ołtarzu pali się świeca zwana roratką (dawniej także roratnicą), symbolizująca Matkę Boską. Owa dodatkowa, biała lub jasnożółta świeca, wyższa od pozostałych, przewiązana białą lub niebieską wstążką oznacza `czystość`. Dawniej na roraty nosiło się kolorowe lampiony.

24 grudnia wypada Wigilia. Wyraz wigilia jest zapożyczeniem łacińskim (vigilia oznaczała tam `czuwanie, czas straży`). Noc poprzedzającą narodziny Zbawiciela chrześcijanie spędzali na czuwaniu. Podzielili tę noc na cztery odcinki (od szóstej po południu do szóstej rano), czyli właśnie wigilie, tzn. czas straży, czas czuwania. Słowo wigilia ma dzisiaj kilka znaczeń. Pisany wielką literą (Wigilia) oznacza `dzień 24 grudnia`, a pisany małą literą (wigilia) - `uroczystą kolację przygotowywaną tego dnia` (podniośle mówi się, że jest to wieczerza wigilijna) lub `dzień poprzedzający jakieś święto`. Różnice w pisowni dobrze oddaje takie zdanie: W ostatnią Wigilię byliśmy na wigilii u dziadków taty.

Okres Wigilii i świąt Bożego Narodzenia to czas kolęd, kolędowania. Pierwotnie kolędami nazywano obyczaj składania życzeń noworocznych. Słowo kolęda, tak jak wigilia, wywodzi się z łaciny (calendae czyt. kalende - znaczyły `pierwsze dni miesiąca`, stąd kalendarz). Gdy więc w imieniny Sylwestra w nocy wybijała północ, był to sygnał, że można już chodzić po kolędzie, czyli odwiedzać rodzinę, sąsiadów i składać im życzenia wszelkiej pomyślności w roku, który nastał. Ale że pierwszy dzień nowego roku był, jak wiadomo, przed wiekami dniem Bożego Narodzenia, więc zwyczaj ten zaczął się także odnosić do tego wielkiego wydarzenia religijnego. Przynoszono wówczas dary, śpiewano. Pieśni szybko nabrały charakteru bożonarodzeniowego i przestały być przyśpiewkami noworocznymi.

Kiedy z czasem Nowy Rok postanowiono witać tydzień później, nikt już kolęd nie kojarzył z tym wydarzeniem, tylko z okresem Bożego Narodzenia.

Przełom nr 51 (919) 22.12.2009