Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”
Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie "Dyktando"), autorem książek "(...) boby było lepiej", "Obcy język polski" i "Co z tą polszczyzną"
Jest takie powiedzenie wyczyścić, wypastować buty na glans albo na glanc. Jak wiadomo, to inaczej wyczyścić je, wypastować, a później wypolerować szczotką lub miękką szmatką, tak żeby błyszczały, lśniły.
Posłużyłem się podwójną pisownią glans i glanc, gdyż taką podają wydawnictwa poprawnościowe - zarówno "Wielki słownik poprawnej
polszczyzny" PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego (Warszawa 2004, s. 288), jak i "Wielki słownik ortograficzny" PWN pod redakcją
Edwarda Polańskiego (Warszawa 2006, s. 217).
Dawne słowniki (np. 11-tomowy Słownik języka polskiego PWN pod redakcją Witolda Doroszewskiego, Warszawa 1960, t. II, s. 1135)
odnotowywały jeszcze oboczną pisownię wyrazów pochodnych: glansować i glancować, glansowanie i glancowanie. Nawiasem mówiąc, trwa przy tym "Uniwersalny słownik języka polskiego" PWN pod redakcją Stanisława Dubisza (Warszawa 2003, s. 1011: glancować, glansować) i "Wielki słownik ortograficzny" PWN (s. 251: glancować a. glansować).
Tymczasem "Wielki słownik poprawnej polszczyzny" PWN uznaje za poprawny wyłącznie zapis przez s: glansować, glansowanie (glansować, nie: glancować, s. 288), powielając tym samym to, co zalecał "Słownik poprawnej polszczyzny" PWN pod redakcją Witolda Doroszewskiego i Haliny Kurkowskiej z 1973 r. (s. 183: glansować, nie: glancować; wyglansować).
No i czego się tu trzymać...
Ciśnie się na usta pytanie, skąd się wzięły w polszczyźnie dwie pisownie tego samego wyrazu (glans i glanc). Okazuje się, że można to
wytłumaczyć...
Owa oboczność ortograficzna występuje do dzisiaj dlatego, że mamy do czynienia z wyrazem zapożyczonym. Słowo glans pochodzi z języka holenderskiego, w którym przyjmuje taką właśnie postać graficzną (glans), glanc z kolei jest spolszczonym zapisem fonetycznym niemieckiej formy Glanz [wym. glanc].
Wydawać by się mogło, że zwycięsko z tej rywalizacji powinna była wyjść pisownia glanc, glancować, glancowanie ze względu na większą znajomość języka niemieckiego przez Polaków (holenderski mało kto zna...). A jednak zapis z s przetrwał i stał się nawet
powszechniejszy, co niektórzy językoznawcy tłumaczą wpływem francuszczyzny. Francuski czasownik glacer (`nadawać połysk`) wymawia się bowiem z głoską s [glase].
Dzisiaj słowo glans (glanc) uważane jest za nieco przestarzałe, ale w dawnych wiekach sięgano po nie bardzo chętnie i często. Mówiono i pisano nie tylko wyczyścić coś na glans, na glanc, ale także wyczyścić do glansu, do glancu, np. wyfroterować podłogę na glans (glanc), wyczyścić garnki do glansu (glancu). Władysław Reymont pisał w "Ziemi obiecanej": "Któż trzyma rondle w kuchni nie wyczyszczone i bez glancu?!", a Stefan Żeromski w "Przedwiośniu": "Buty wyczyszczone do glancu".
Używano również określeń rękawiczki z glansowanej skóry (czyli `lśniącej`), papier glansowany (czyli `papier satynowany, błyszczący,
gładki`) i oczywiście glansowane, wyglansowane buty (`buty wyczyszczone i wypolerowane szczotką, szmatką na błysk`). Popularny był też zwrot obciągnąć glans (glanc) bądź zlikwidować glans (glanc), co znaczyło `wyprasować materiał przez mokre płótno, ażeby stracił połysk`.
***
Ta sama oboczność pisowniowa dotyczy rzeczownika dancing, dansing (1. `lokal publiczny, zazwyczaj kawiarnia albo restauracja z parkietem i muzyka do tańca`; 2. `tańce w lokalu publicznym`). Chodzenie na dancing, dansing było niezwykle modne w czasach PRL-u.
Jak wiadomo, rzecz dotyczy zapożyczenia z języka angielskiego, w którym dancing znaczy `tańczenie; tańczący; taneczny` (od: dance
`tańczyć`). Słowo to wymawia się z głoską s [dãs-ink], ale na gruncie polskim zapisuje się albo przez c - dancing (jak w oryginale),
albo fonetycznie przez s - dansing. Innymi słowy - można pisać i tak, i tak, ale mówić każdorazowo [dãs-ink], a nie: [danc-ink], co
słyszy się jeszcze nieraz.
Częściej w tekstach widuje się spolszczoną graficznie formę dansing, być może także ze względu na obecność w języku polskim galicyzmu danser (fr. danseur `tancerz, partner w tańcu`, od: danser (`tańczyć`) i hybrydy niemiecko-francuskiej fordanser (`płatny partner do tańca w lokalach rozrywkowych`; od nm. vor `przed` i danseur).
Przymiotnik od dancing, dansing ma już dzisiaj jednak wyłącznie postać pisaną dansingowy, a nie: dancingowy (np. dansingowe przeboje, dansingowe atrakcje). Ale jeszcze pół wieku temu można było pisać obocznie dansingowy i dancingowy (vide: 11-tomowy "Słownik języka polskiego" PWN, Warszawa 1960, t. II, s. 21).
Przełom nr 40 (1061) 10.10.2012
Prawie pół tysiąca rowerzystów nad zalewem Chechło (WID
Bardzo sympatyczny ten pierwszy pan, który się wypowiadał. Dobrze mu z oczu patrzy i ten uśmiech... Fajnie, że mimo troszkę kapryśnej pogody udało się wszystkim szczęśliwie dotrzeć i co widać na zdjęciach mieli siłę uśmiechnąć się do obiektywu.
Mika
23:23, 2025-05-17
Chrzanów ma dwa parki dla psów
Ja tam przyprowadzam swojego 'Wyzla", cwaniak tylko mu suki w glowie, na dupie nie usiedzi
Jacek
23:16, 2025-05-17
Prezydent w Polsce nie rządzi!
Grażynko Śliwa ja zaglosuję na świątynię tępej propagandy lokalnej mafii PO czyli Przełom i na kapłanów służących w tej świątyni omyłkowo nazywanych dziennikarzami.
Nie dla UE
23:02, 2025-05-17
ZKKM Chrzanów. Lepszej komunikacji nie będzie
Czy to.prawda ze Dyszy zanim został usadowiony na stolcu prezesa przez lokalną mafię PO był prezesem stowarzyszenia busiarzy czyli potocznie mafii busiarskiej?
Nie dla UE
22:59, 2025-05-17
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz