Wyjść na dwór, wracać z dworu - przelom.pl
Zamknij

Wyjść na dwór, wracać z dworu

12:57, 10.10.2012
Skomentuj Maciej Malinowski Maciej Malinowski

Polszyzna łatwizna

Polszyzna łatwizna

Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie "Dyktando"), autorem książek "(...) boby było lepiej", "Obcy język polski" i "Co z tą polszczyzną"

Jak powinno się mówić na `przestrzeń otaczającą dom, miejsce pod gołym niebem`: dwór czy pole? Czy poprawne są zwroty: wyjść na dwór, przebywać na dworze, wracać z dworu czy wyjść na pole, przebywać na polu, wracać z pola?
Za bliższe normie ogólnoliterackiej językoznawcy uważają konstrukcje pierwsze, te zaś ze słowem pole traktują jako regionalizmy małopolskie.

W ten sposób stawiał sprawę już pół wieku temu 11-tomowy "Słownik języka polskiego" PWN pod redakcją Witolda Doroszewskiego. Hasło dwór `przestrzeń otaczająca dom, miejsce pod gołym niebem` zamieszczono tam bez żadnych kwalifikatorów (Warszawa 1960, t. II, s. 457) i z cytatami z dzieł wybitnych pisarzy i poetów: z wiersza Juliana Tuwima "Nóż": Wielmożny Panie! Nie mam gdzie spać! / Noc ciemna i zimno na dworze. Czy możesz mi nocleg u siebie dać, / choćby na słomie w oborze? oraz z powieści "Sezonowa miłość" (cz. II) Gabrieli Zapolskiej: Taki cudny wieczór... Możemy trochę posiedzieć na dworze.
W tym samym "Słowniku języka polskiego" PWN (Warszawa 1964, t. VI, s. 870) hasło pole również oznaczające `miejsce pod gołym niebem` miało dopisek: regionalne (jako ciekawostkę podam, że podobno Serbowie, Chorwaci, Bośniacy i Czarnogórcy posługują się wyrażeniem napolje pisanym łącznie w znaczeniu `na zewnątrz`, a dopiero kiedy mają na myśli `teren agrarny`, piszą rozdzielnie na polje).

Przez lata nic się nie zmieniło. W "Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny" PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego (Warszawa 2004, s. 212 i s. 811) czytamy dzisiaj:
- dwór `przestrzeń otaczająca dom`, tylko z przyimkami, np. dzieci wyszły na dwór; chłopiec przybiegł z dworu bardzo głodny; zimno na dworze (nie: na dworzu); biegać po dworze (nie: po dworzu);
- pole (reg.) `przestrzeń poza domem`, zwykle w wyrażeniach na pole, na polu: iść, wyjść na pole; bawić się, grać w piłkę na polu.
Jeśli mieszkaniec Warszawy usłyszy owo na pole, na polu, od razu wie, że ma do czynienia z kimś pochodzącym z Krakowa bądź z Małopolski. W stolicy i na Mazowszu wszyscy bowiem posługują się zwrotem wyjść na dwór, być na dworze, przebywać na dworze.
Oznacza to, że krakowianie mieszkający czasowo w stolicy i tam pracujący powinni w kontaktach zawodowych czy towarzyskich sięgać po zwroty z wyrazem dwór, w przeciwnym bowiem wypadku mogą się narazić na niemiłe uwagi i kąśliwe komentarze ze strony współpracowników. Cóż, rzeczownik pole kojarzy się rdzennym warszawiakom wyłącznie z rolą, pługiem i koniem...
Był taki czas, kiedy proponowano zastąpienie wyrażeń na dwór czy na pole sformułowaniem na powietrze, ale szybko z niego zrezygnowano, gdyż wydawało się po części nielogiczne. Jeżeli bowiem ktoś wychodzi na powietrze, to znaczy, że wcześniej przebywał w pomieszczeniu, gdzie nie mógł oddychać. Niewystarczającym argumentem okazywało się to, że słowo powietrze należy w tym zwrocie rozumieć szerzej - jako `otwartą, czystą przestrzeń poza domem` (mówi się przecież: Spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu).

Informując o normie ogólnopolskiej, nakazującej używanie zwrotów wyjść na dwór, być na dworze, wracać z dworu, przestrzegam przed pewną kwestią gramatyczną. Otóż (o czym już wspomniałem) nie wolno mówić i pisać na dworzu czy z dworza (a słyszy się to bardzo często). Dwór jest rzeczownikiem rodzaju męskiego, a nie nijakiego - nie istnieje przecież w polszczyźnie wyraz (to) dworze, dlatego odmienia się według wzoru: dwór, dworu (-a jest jedynie w powiedzeniu fora ze dwora `precz, wynoś się`), dworowi, z dworem, o, na dworze.

Nie ma przy tym znaczenia to, że takie same postacie fleksyjne otrzymuje wyraz dwór w znaczeniu `posiadłość ziemska`. Występuje tu homonimia fleksyjna, tzn. mimo różnych znaczeń formy przypadków zależnych mają identycznie zakończenie, i nic na to nie poradzimy.
Niektórzy mimo to, na siłę chcą przed tym uciec i dlatego (głównie na Mazowszu) mówią z dworu szlacheckiego, z dworu królewskiego, ale z dworza, kiedy przebywali na świeżym powietrzu i wrócili do domu. To jednak błąd. Z pewnością sugerują się też podobieństwem do wyrazu podwórze. Ten ma rodzaj gramatyczny nijaki, jak pole, a więc uzasadnione jest mówienie i pisanie z podwórza.
Przełom nr 39 (1060) 3.10.2012

(red)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu przelom.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%