Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”
Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie "Dyktando"), autorem książek "(...) boby było lepiej", "Obcy język polski" i "Co z tą polszczyzną"
Wielką "karierę" robi ostatnimi czasy w polszczyźnie słowo mega, dodawane do różnych rzeczowników. Raz po raz czytam o megadoładowaniu albo o megazasięgu telefonu komórkowego, o megazniżkach w biurach turystycznych, o megazestawach komputerowych bądź farmaceutycznych, o megaakcjach, megapromocjach w sklepach, o megakorupcji i megamanipulacji w polityce, a nawet o megapizzach, megazapiekankach czy megakebabach w snack-barach...
Często człon mega napisany jest z następującym po nim rzeczowniku rozdzielnie (mega doładowanie, mega zasięg, mega zniżki, mega zestaw, mega akcja, mega promocja, mega pizza, mega zapiekanka, mega kebab), co traktuje się jako uchybienie ortograficzne (vide "Wielki słownik ortograficzny" PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego, Warszawa 2010, s. 475, przykłady łącznej pisowni: megacykl, megaelelektronowolt, megaewolucja, megaflop, megafonizacja, megahit, megakaloria, megaplankton, megasam, megaspektakl, megastruktura, megatona, megawatogodzina, megawoltaż itd.)
Owo mega (wywodzące się z greckiego mégas `wielki`) ma oznaczać w intencji autorów coś niezwykłej wielkości, ogromnych rozmiarów, olbrzymiego, niewyobrażalnego, kosmicznego.
Jakżeż trafnie wychwycił niegdyś ów problem pojawienia się w języku polskim takich tworów Michał Olszewski, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego", który na łamach krakowskiego dodatku "Gazety Wyborczej" napisał w "Zapiskach na biletach" (tekst pt. "Gigasny"):
"Język nam puchnie. Nabiera prędkości, pęcznieje, na złamanie karku gna w świetlaną przyszłość. Z energią wskakuje na kolejne orbity, coraz dalej od jądra. Staroświeckie określenia przestają wystarczać do opisu zdarzeń. Wyrazy wyssane z dawnych gazet nie obejmują już świata, przymiotniki i rzeczowniki niepodbite mocnym przedrostkiem brzmią martwo.
(...) Pewnie lada chwila megamatka spuści synalkowi megaochrzan za megawtopę". Mega. Krótki wyraz zmienia nie do poznania komunikat językowy, nadaje mu wielkości, siły, wigoru, megacoś zajmuje większą przestrzeń, mega jest lepsze niż super i ekstra razem wzięte. (...) Pytanie tylko, co się stanie, kiedy mega nam się znudzi, spowszednieje i zacznie uwierać? Język żyje, świat przyspiesza, potrzeba jeszcze szybszych i jeszcze bardziej energetycznych słów. Co wtedy? Czy za kilka lat będziemy wchłaniać gigazapiekanki w teragalerii? Czy będą nam się śnić gigasny? Czy ktoś pomysłowy użyje przedrostków peta, eksa, zetta, jotta?".
Nic dodać, nic ująć. Oto, co może zrobić niewinnie wyglądające słówko mega, kiedy połączy się je nie z tymi wyrazami, co trzeba. Po prostu cała wypowiedź staje się śmieszna, bardzo śmieszna, a mówiący tak musi się liczyć z kąśliwymi uwagami słuchaczy.
Dlatego darujmy sobie wszelkie określenia w rodzaju megazapiekanki, megakebaby,wyśmiewajmy je na każdym kroku. Ekspresyjne słowo mega jest w takich połączeniach wyrazowych absolutnie nie na miejscu (ponoć w slangu młodzieżowym nie tylko zastępuje wyraz super, ale też znaczy `zajebiście`, np. Załatwiłem nam wyjazd. - No to mega!!! http://www.miejski.pl/slowo-Mega).
Ciekawe, że przez długi czas z formą mega nie było najmniejszego kłopotu. Jako przedrostek wyrazów złożonych (dlatego trzeba to wszystko pisać łącznie) służyła ona - po pierwsze - do tworzenia nazw i określeń rzeczy lub zjawisk o w i e l k i c h rozmiarach lub dużym natężeniu, a po drugie - oznaczała jednostki miary m i l i o n razy większe od podstawowych; mega, czyli `10 do potęgi szóstej`).
Do dzisiaj mówi się poprawnie megafon (`obudowany zespół głośników o dużej sile dźwięków`) czy megalit (`wielki blok kamienny` albo `takaż surowa budowla`) oraz megakaloria (`jednostka energii cieplnej równa 1 000 000 kalorii`), megaherc (`jednostka częstotliwości równa 1 000 000 herców`) czy megagram (`jednostka masy równa 1000 kilogramów`).
Jak wiemy, jest jeszcze megabajt (MB), tzn. `jednostka pojemności dysków i pamięci komputerów`.
Ale uwaga. W informatyce megabajt równa się 1 048 576 bajtów, czyli jest wynikiem działania 220, a nie jak w układzie SI 106 = 1 000 000. Dlatego niektórzy chcieli wprowadzić nazwę mebibajt (MiB, przedrostek mebi- to właśnie 220) zamiast megabajt (MB). Ostatecznie jednak upowszechniła się "niepoprawna" nazwa megabajt (MB).
Przełom nr 22 (1093) 5.6.2013
Toro20:43, 08.10.2021
A słowo stało się ciałem. Jeden z nagłówków Onetu z 08.10.21: "GIGA quiz z geografii. 50 pkt zdobędzie tylko mistrz!" ;-)
Prawie pół tysiąca rowerzystów nad zalewem Chechło (WID
Bardzo sympatyczny ten pierwszy pan, który się wypowiadał. Dobrze mu z oczu patrzy i ten uśmiech... Fajnie, że mimo troszkę kapryśnej pogody udało się wszystkim szczęśliwie dotrzeć i co widać na zdjęciach mieli siłę uśmiechnąć się do obiektywu.
Mika
23:23, 2025-05-17
Chrzanów ma dwa parki dla psów
Ja tam przyprowadzam swojego 'Wyzla", cwaniak tylko mu suki w glowie, na dupie nie usiedzi
Jacek
23:16, 2025-05-17
Prezydent w Polsce nie rządzi!
Grażynko Śliwa ja zaglosuję na świątynię tępej propagandy lokalnej mafii PO czyli Przełom i na kapłanów służących w tej świątyni omyłkowo nazywanych dziennikarzami.
Nie dla UE
23:02, 2025-05-17
ZKKM Chrzanów. Lepszej komunikacji nie będzie
Czy to.prawda ze Dyszy zanim został usadowiony na stolcu prezesa przez lokalną mafię PO był prezesem stowarzyszenia busiarzy czyli potocznie mafii busiarskiej?
Nie dla UE
22:59, 2025-05-17