Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Nagle wszystko zrobiło się mega...

12.06.2013 13:21 | 1 komentarz | 9 668 odsłon | red
Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”
1
Nagle wszystko zrobiło się mega...
Maciej Malinowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”

Wielką „karierę” robi ostatnimi czasy w polszczyźnie słowo mega, dodawane do różnych rzeczowników. Raz po raz czytam o megadoładowaniu albo o megazasięgu telefonu komórkowego, o megazniżkach w biurach turystycznych, o megazestawach komputerowych bądź farmaceutycznych, o megaakcjach, megapromocjach w sklepach, o megakorupcji i megamanipulacji w polityce, a nawet o megapizzach, megazapiekankach czy megakebabach w snack-barach...

Często człon mega napisany jest z następującym po nim rzeczowniku rozdzielnie (mega doładowanie, mega zasięg, mega zniżki, mega zestaw, mega akcja, mega promocja, mega pizza, mega zapiekanka, mega kebab), co traktuje się jako uchybienie ortograficzne (vide „Wielki słownik ortograficzny” PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego, Warszawa 2010, s. 475, przykłady łącznej pisowni: megacykl, megaelelektronowolt, megaewolucja, megaflop, megafonizacja, megahit, megakaloria, megaplankton, megasam, megaspektakl, megastruktura, megatona, megawatogodzina, megawoltaż itd.)

Owo mega (wywodzące się z greckiego mégas `wielki`) ma oznaczać w intencji autorów coś niezwykłej wielkości, ogromnych rozmiarów, olbrzymiego, niewyobrażalnego, kosmicznego.

Jakżeż trafnie wychwycił niegdyś ów problem pojawienia się w języku polskim takich tworów Michał Olszewski, dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, który na łamach krakowskiego dodatku „Gazety Wyborczej” napisał w „Zapiskach na biletach” (tekst pt. „Gigasny”):
„Język nam puchnie. Nabiera prędkości, pęcznieje, na złamanie karku gna w świetlaną przyszłość. Z energią wskakuje na kolejne orbity, coraz dalej od jądra. Staroświeckie określenia przestają wystarczać do opisu zdarzeń. Wyrazy wyssane z dawnych gazet nie obejmują już świata, przymiotniki i rzeczowniki niepodbite mocnym przedrostkiem brzmią martwo.

(...) Pewnie lada chwila megamatka spuści synalkowi megaochrzan za megawtopę”. Mega. Krótki wyraz zmienia nie do poznania komunikat językowy, nadaje mu wielkości, siły, wigoru, megacoś zajmuje większą przestrzeń, mega jest lepsze niż super i ekstra razem wzięte. (...) Pytanie tylko, co się stanie, kiedy mega nam się znudzi, spowszednieje i zacznie uwierać? Język żyje, świat przyspiesza, potrzeba jeszcze szybszych i jeszcze bardziej energetycznych słów. Co wtedy? Czy za kilka lat będziemy wchłaniać gigazapiekanki w teragalerii? Czy będą nam się śnić gigasny? Czy ktoś pomysłowy użyje przedrostków peta, eksa, zetta, jotta?”.

Nic dodać, nic ująć. Oto, co może zrobić niewinnie wyglądające słówko mega, kiedy połączy się je nie z tymi wyrazami, co trzeba. Po prostu cała wypowiedź staje się śmieszna, bardzo śmieszna, a mówiący tak musi się liczyć z kąśliwymi uwagami słuchaczy.
Dlatego darujmy sobie wszelkie określenia w rodzaju megazapiekanki, megakebaby,wyśmiewajmy je na każdym kroku. Ekspresyjne słowo mega jest w takich połączeniach wyrazowych absolutnie nie na miejscu (ponoć w slangu młodzieżowym nie tylko zastępuje wyraz super, ale też znaczy `zajebiście`, np. Załatwiłem nam wyjazd. – No to mega!!! http://www.miejski.pl/slowo-Mega).

Ciekawe, że przez długi czas z formą mega nie było najmniejszego kłopotu. Jako przedrostek wyrazów złożonych (dlatego trzeba to wszystko pisać łącznie) służyła ona – po pierwsze – do tworzenia nazw i określeń rzeczy lub zjawisk o w i e l k i c h rozmiarach lub dużym natężeniu, a po drugie – oznaczała jednostki miary m i l i o n razy większe od podstawowych; mega, czyli `10 do potęgi szóstej`).
Do dzisiaj mówi się poprawnie megafon (`obudowany zespół głośników o dużej sile dźwięków`) czy megalit (`wielki blok kamienny` albo `takaż surowa budowla`) oraz megakaloria (`jednostka energii cieplnej równa 1 000 000 kalorii`), megaherc (`jednostka częstotliwości równa 1 000 000 herców`) czy megagram (`jednostka masy równa 1000 kilogramów`).

Jak wiemy, jest jeszcze megabajt (MB), tzn. `jednostka pojemności dysków i pamięci komputerów`.

Ale uwaga. W informatyce megabajt równa się 1 048 576 bajtów, czyli jest wynikiem działania 220, a nie jak w układzie SI 106 = 1 000 000. Dlatego niektórzy chcieli wprowadzić nazwę mebibajt (MiB, przedrostek mebi- to właśnie 220) zamiast megabajt (MB). Ostatecznie jednak upowszechniła się „niepoprawna” nazwa megabajt (MB).
Przełom nr 22 (1093) 5.6.2013