Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Być komuś kulą (nie: kamieniem) u nogi Czy myśliwy ma coś wspólnego z myśleniem?

21.05.2014 11:01 | 0 komentarzy | 6 889 odsłon | red
Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”
0
Być komuś kulą (nie: kamieniem) u nogi Czy myśliwy ma coś wspólnego z myśleniem?
Maciej Malinowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Polszczyzna łatwizna. Maciej Malinowski jest mistrzem ortografii polskiej (katowickie „Dyktando”), autorem książek „(...) boby było lepiej”, „Obcy język polski” i „Co z tą polszczyzną”

Powiedzenie być komuś kulą o nogi (czyli być ciężarem, przeszkodą, ograniczać czyjąś wolność) bywa nieraz przekręcane przez użytkowników polszczyzny. Uchybienie polega na zastępowaniu członu kula słowem kamień i mówienie bądź pisanie być komuś kamieniem u nogi. Tymczasem ów kamień nie ma w tym wypadku żadnego uzasadnienia...

Omawiany zwrot (bardzo dawny) dotyczy realnej sytuacji sprzed wieków, kiedy nogi więźniów i skazańców obarczano nie tylko kajdanami, tzn. żelaznymi łańcuchami, ale dodatkowo wielką, żelazną kulą przyczepioną do nich, by jeszcze bardziej krępowała swobodę ruchów.

Pisze o tym obrazowo Antoni Krasnowolski w „Przenośniach mowy potocznej” (Warszawa 1905, t. II, s. 70); pisownia oryginalna obowiązująca na początku XX wieku: „Mówimy nieraz, że «coś jest komu kulą u nogi», t.j. zawadza mu, krępuje swobodę jego ruchów. Nie myślimy zwykle przytem, że to wyrażenie jest wzięte z okrutnego zwyczaju obarczania nóg więźniów nie tylko kajdanami, ale jeszcze wielką kulą żelazną, do nich przyczepioną”.

Przekręcanie omawianego zwrotu spotyka się dość często (wynotowałem z internetu):
Zabytek nie zawsze musi być kamieniem u nogi;
Gospodarka ma wielki kamień u nogi;
Matka nie chciała się stać kamieniem u nogi dla córki.
Niewątpliwie powodem błędu jest to, że w polszczyźnie istnieje inny frazeologizm o identycznej definicji (być komuś ciężarem, niewygodnym, uciążliwym, w życiu, w podróży), pochodzenia biblijnego, mający brzmienie być komuś kamieniem u szyi.
Czytamy w „Ewangelii według św. Mateusza” (Zgorszenie, Mt 18, 6): Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.
Pamiętajmy więc, by zawsze mówić i pisać być komuś kulą o nogi albo być komuś kamieniem u szyi. Nigdy kamieniem u nogi...

***
Czy słowo myśliwy łączy się w jakiś sposób znaczeniowo z czasownikiem myśleć? Przecież w obydwu formach występuje cząstka myśl- (myśl-iwy, myśl-eć)...
We współczesnej polszczyźnie – nie, gdyż myśliwym nazywa się kogoś, kto poluje na zwierzynę, a myśleć to rozumować, uświadamiać sobie związki, zależności między rzeczami, zjawiskami. Jednak przed wiekami było inaczej – formy myśliwy i myśleć należały do jednej rodziny wyrazowej, miały te same korzenie etymologiczne.

Warto wiedzieć, że w XV-XVI stuleciu słowo myśliwy nie było rzeczownikiem (jak teraz), ale przymiotnikiem używanym w znaczeniu: taki, który ma skłonność do myślenia, który chętnie rozmyśla. Łączył się on wprost z czasownikiem myśleć mającym wówczas oboczną postać myślić. Jeszcze Mickiewicz posługiwał się formą myślić, pisał w „Panu Tadeuszu”: Stolnik, widząc strwożone swe nieprzyjaciele, / myślił zrobić wycieczkę, porwał karabelę” [czyli lekką, ozdobną szablę noszoną przez szlachtę). Ktoś, kto lubił roztrząsać to i owo, długo myśleć nad czymś, z pewnością miał później z tego pożytek, był sprytny i przebiegły. Dlatego z czasem doszło do zawężenia znaczeniowego naszego wyrazu. W II poł. XVI w. określenie myśliwy już na dobre przylgnęło do kogoś, kto jest przebiegły, sprytny w łowieniu zwierzyny w sidła. Łowiectwo uważano bowiem wówczas za zajęcie dość trudne, wymagające skupienia, rozumu i sprytu.
Forma myśliwy długo (jeszcze do XIX w.) pozostawała przymiotnikiem; istniał nawet żeński odpowiednik myśliwa (mówiono myśliwy młodzieniec, myśliwa panna, myśliwa czeladź). Dopiero później wyraz myśliwy przekształcił się w rzeczownik i jest nim do dzisiaj (odmienia się jednak jak przymiotnik).

Jako ciekawostkę mogę zdradzić, że synonimem myśliwego był dawniej myśliwiec. Kiedy Mickiewicz pisał w „Panu Tadeuszu”: Słychać rżenie koni! / I gwar myśliwców; już są pod bramą: to oni, to miał na myśli właśnie osoby polujące, a nie samoloty myśliwskie czy pilotów takich maszyn.

Na koniec jeszcze kilka uwag do rzeczownika myślistwo. Przede wszystkim zapisuje się go na końcu przez -stwo, a nie -wstwo, gdyż zgodnie z odpowiednią regułą ortograficzną litera w pojawia się przed przyrostkiem -stwo wyłącznie wtedy, gdy zawiera ją forma podstawowa będąca czasownikiem lub rzeczownikiem (np. rybołówstwo, bo łowić, marnotrawstwo, bo trawić sprawstwo, bo sprawca, znawstwo, bo znawca). Wyraz myślistwo pochodzi od przymiotnika myśliwy, w którym jest wprawdzie w, ale nie należy ono do rdzenia wyrazu podstawowego, tylko do przyrostka (myśli-wy).
Przełom nr 19 (1141) 14.5.2014