Po dwóch porażkach piłkarze czwartoligowego MKS-u Alwernia zagrają w sobotę na własnym stadionie z IKS-em Olkusz.

Po zwycięstwie w pierwszej kolejce z Dunajcem w Zakliczynie podopieczni Marcina Spuły zanotowali dwie przegrane. Najpierw ulegli u siebie Przeciszovii Przeciszów 1-4, a w ubiegłą środę na wyjeździe Lotnikowi Kryspinów 0-2.

- Pierwsze dwadzieścia minut mieliśmy naprawdę niezłe. Potem musiałem dokonać dwóch wymuszonych zmian. Z powodu kontuzji murawę opuścili Tomek Jasieczko i Mateusz Pocztowski. Potem straciliśmy gola do szatni, w dodatku w momencie gdy wyprowadzaliśmy kontratak. Drugą bramkę straciliśmy w końcówce meczu, kiedy już się otworzyliśmy – mówi Marcin Spuła, trener Alwerni.

Teraz jego podopiecznych czeka starcie z ekipą Olkusza, która w tym sezonie zanotowała dwa zwycięstwa i remis.
- Łatwo nie będzie, ale powalczymy o wygraną. Nie będziemy murować bramki. Punktów musimy szukać przede wszystkim na własnym terenie. Drużyna jest w budowie. Na efekty pracy trzeba poczekać. Z każdym spotkaniem gra chłopaków jest coraz lepsza – podkreśla Spuła.

Pod znakiem zapytania w pojedynku z Olkuszem stoi występ Jasieczki i Pocztowskiego. Reszta piłkarzy jest do dyspozycji szkoleniowca.
Początek meczy MKS Alwernia – IKS Olkusz w sobotę o godz. 17.
(MK)