Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

CHRZANÓW. Łazienki są ruiną

14.08.2013 11:09 | 2 komentarze | 8 580 odsłon | red
Łazienki usytuowane na skraju lasu przy ul. Szpitalnej dziś są ruiną, którą upodobali sobie miejscowi pijaczkowie. Kiedyś były prawdopodobnie miejscem kąpieli i romansów. 19 lat temu radni nosili się z zamiarem ich odnowy, ale pomysłu nie zrealizowali.
2
CHRZANÓW. Łazienki są ruiną
Jedyna pozostała po domku ściana pokryta jest graffiti
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Łazienki usytuowane na skraju lasu przy ul. Szpitalnej dziś są ruiną, którą upodobali sobie miejscowi pijaczkowie. Kiedyś były prawdopodobnie miejscem kąpieli i romansów. 19 lat temu radni nosili się z zamiarem ich odnowy, ale pomysłu nie zrealizowali.

Teren ten spowity jest tajemnicą. Nikt do końca nie jest pewien, co działo się przy zbiegu rzek Luszówki i Chechła. Teraz są tam rozpadające się fragmenty murów, a za rzeką dwa zarastające stawy. Ponoć potoczna nazwa chrzanowskich łazienek wzięła się stąd, że się tam kąpano.

Jak pisał Wiesław Konieczny w 37. numerze „Kroniki Chrzanowskiej” we wrześniu 1994 roku, „W tym właśnie zakątku, na łonie natury, w ciepłe dni lata, można było w ciszy, spokoju, bez wścibskich gapiów – wykąpać się, poznać miłą osobę i przeżyć duchowe uniesienia.”
W tej samej publikacji podawał także, że była to posesja właścicieli pałacu w Kościelcu. To oni mieli rozbudować obiekt, by móc tam swobodnie i wygodnie korzystać z kąpieli. Woda w tamtym miejscu zawsze była płytka i nie przekraczała głębokości jednego metra.

W 1994 roku radni zamierzali zabrać się za odnowienie chrzanowskich łazienek. Mamy rok 2013. Po drewnianym domku nie ma ani śladu. Mur pokryty jest graffiti. W ziemiance upchnięte są plastikowe i szklane zużyte butelki. Stawy z drugiej strony rzeki zarastają. Woda w Luszówce i Chechle to ściek.

Jak podaje Henryk Czarnik z chrzanowskiego muzeum, prawdopodobnie 19 lat temu odnowienie łazienek skończyło się tylko na pomyśle, na który zabrakło pieniędzy.

- Nie wiadomo nawet, czy to było oficjalne poparcie radnych, czy tylko aprobata jednego z nich np. znajomego pana Koniecznego – wyjaśnia i podaje inne przykłady pomysłów, które nie weszły w życie: zamontowanie korony na pomniku orła na Placu Tysiąclecia albo zbudowanie wzdłuż Chechła bulwarów, gdzie można by spacerować i jeździć rowerami.
Natalia Feluś